Nowoczesna miejska hala widowiskowo-sportowa ma stanąć przy ul. Lubelskiej, największej arterii komunikacyjnej w Puławach. Na trybunach zasiądzie ok. 3 tys. widzów. Z obiektu skorzystają nie tylko słynni w całej Polsce szczypiorniści z KS Azoty. Obok rozgrywek w piłce ręcznej hala ma być przystosowana dla koszykarzy,siatkarzy i lekkoatletów. W oddzielnych salach będą mogli trenować też ciężarowcy i amatorzy sportów walki, np. taekwondo, a w razie potrzeby hala zamieni się np. w scenę koncertową.
To wstępna koncepcja miasta — w pierwszej połowie roku lokalni architekci opracowali imponującą wizualizację obiektu, choć złośliwi internauci, ze względu na gabaryty, porównują obiekt z terminalem lotniska. Teraz władze miasta szukają wykonawcy dokumentacji projektowo-kosztorysowej. W lipcu ogłosiły przetarg, który zakończy się 30 sierpnia. Zwycięzca będzie też nadzorować późniejsze roboty budowlane.
To wstępna koncepcja miasta — w pierwszej połowie roku lokalni architekci opracowali imponującą wizualizację obiektu, choć złośliwi internauci, ze względu na gabaryty, porównują obiekt z terminalem lotniska.
Problem może pojawić się na dalszych etapach realizacji inwestycji. Szacunkowy koszt budowy hali widowiskowo-sportowej to, bagatela, 45 mln zł. — Liczymy na rządową dotację, bo miasta nie stać na samodzielną realizację inwestycji — informuje Paweł Wójcik, asystent prezydenta miasta.
Podkreśla, że budowa jest w stu procentach uzależniona od pozyskania zewnętrznych pieniędzy. Obok resortu sportu i turystyki część pieniędzy może zapewnić Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w ramach programu „Lemur — Energooszczędne Budynki Użyteczności Publicznej”, bo puławski ministadion ma być zaprojektowany zgodnie z jego wymogami, w klasie energooszczędności A. Urzędnicy złożyli już wniosek o wpisanie projektu na listę kluczowych inwestycji ministerstwa sportu i turystyki oraz planują złożenie wniosku o pieniądze z funduszu. Z tym drugim trzeba się jednak pospieszyć, bo program Lemur zakończy się w 2016 r.
Tym samym Puławy dołączą do długiej listy miast i miasteczek, które chcą cieszyć się własnymi halami widowiskowo-sportowymi na kilka tysięcy widzów — m.in. Suwałk, Słupska i nieco większego niż pozostałe gminy Białegostoku. Wszystkie miasta liczą na rządowe wsparcie. Na halę w Puławach z niecierpliwością czekają puławscy szczypiorniści. Klub Sportowy Azoty Puławy to prawdziwa kuźnia talentów. W składzie polskiej reprezentacji piłkarzy ręcznych w Rio znalazł się m.in. Przemysław Krajewski, zawodnik KS Azoty.
Trzej inni zawodnicy grają obecnie w innych klubach, ale pierwsze szlify też zdobywali w Puławach — w starym Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji (MOSiR), który nie spełnia wymagań Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej. © Ⓟ