O akcjach tylko pozytywnie

Jagoda Fryc
opublikowano: 2015-04-21 00:00

Hossa na świecie trwa, a stopy procentowe są niskie. To idealne warunki do inwestowania — przekonuje Sebastian Buczek z Quercus TFI.

Program skupu obligacji skarbowych państw strefy euro, uruchomiony przez Europejski Bank Centralny, trwa dopiero drugi miesiąc, a już w tak krótkim czasie niemiecki DAX zdołał wdrapać się na historyczny szczyt. Rosną też indeksy we Francji, Portugalii czy Hiszpanii, a z zimowego snu obudziły się w końcu także akcje blue chipów, notowanych na warszawskiej giełdzie. Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI, uważa, że rajd będzie kontynuowany.

Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI
Fot: Marek Wiśniewski, "Puls Biznesu"

— Przy założeniu, że Rosja nie okaże się tzw. czarnym łabędziem [to zdarzenie, którego w normalnych warunkach rynkowych trudno oczekiwać — red.], to długoterminowa hossa na rynkach akcji potrwa, wspomagana decyzjami banków centralnych. Warszawska giełda też wygląda atrakcyjnie. Wyceny spółek są niskie, a dodatkowo zaczęły pojawiać się długo oczekiwane napływy do funduszy — tłumaczy Sebastian Buczek.

W marcu Polacy na zakup jednostek uczestnictwa funduszy akcyjnych wydali 1 mld zł, z czego 660 mln zł zostało skierowane na giełdy zagraniczne, a 340 mln zł popłynęło na GPW, zwłaszcza do segmentu małych i średnich spółek. I to właśnie giełdowe „misie”mają być w tym roku zyskowne. Ekspert wciąż spory potencjał dostrzega w branży budowlanej, której sprzyja napływ pieniędzy unijnych.

— Lubimy też spółki finansowe. Nie mam tu jednak na myśli banków, bo ich wyceny są wysokie. Pierwszy i drugi kwartał upłynie pod znakiem słabych wyników banków. Odbicia spodziewam się dopiero w trzecim kwartale — dodaje Sebastian Buczek. Specjalista zwraca też uwagę, że luzowanie ilościowe w Europie powoduje osłabienie euro, a więc poprawia kondycję eksporterów, ale równocześnie jednak wywiera też presję na umocnienie złotego względem euro, a to już czynnik ograniczający korzyści dla polskiego eksportu.

Quercus TFI pracuje nad nowym funduszem zamkniętym, który ma stosować tzw. mieszaną strategię inwestycyjną. Wniosek już leży w Komisji Nadzoru Finansowego. W pierwszym kwartale 2015 r. spółka zarobiła na czysto 5,6 mln zł, czyli o 42 proc. mniej niż rok wcześniej. Gorsze wyniki to efekt spadku aktywów funduszy.

Inwestorzy na wyniki zareagowali bez większych emocji — w poniedziałek notowania rosły o niespełna 1 proc. Pod koniec kwietnia zaplanowane jest walne, na którym akcjonariusze zdecydują o formie wypłaty zysku Quercusa za 2014 r. (łącznie 30,6 mln zł). W grę wchodzi dywidenda (0,46 zł za akcję) lub buy back (po 9,5 zł za papier).