Obawy o Europę szkodzą Wall Street

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2013-02-11 16:42

Kryzysowe pomruki ze Starego Kontynentu przerwały marsz giełdy nowojorskiej po nowe rekordy.

Giełda nowojorska rozpoczęła sesję poniżej piątkowego zamknięcia. Po zakończeniu zwyżką szóstego tygodnia z rzędu indeks S&P500, podobnie jak Dow Jones i Nasdaq traci prawie 0,2 procent. Na nastrojach ciążą spadki notowań na południu Europy, gdzie madrycki IBEX35 tracił 1,1 proc., a mediolański FTSE MIB zniżkował o ponad pół proc.

- Ludzie zaczynają się zastanawiać, czy kryzys zadłużenia w Europie może we ogóle zostać rozwiązany. Jeżeli inwestorzy uwierzą, że sytuacja została opanowana, to pojawia się pytanie, w jaki sposób osiągnąć wzrost gospodarczy – komentował Mike Shea z nowojorskiego biura maklerskiego Direct Access Partners.

Pod nieobecność ważniejszych publikacji makro inwestorzy koncentrują się na wiadomościach dochodzących ze spółek. O ponad 13 proc. przeceniono notowaną w USA duńską spółkę Novo Nordisk. Największy od dekady spadek to skutek braku zgody krajowego regulatora na wprowadzenie na rynek nowej insuliny produkowanej przez firmę.

Trzeci raz z rzędu zyskują notowania Apple (+1,5 proc.). Druga pod względem kapitalizacji spółka na świecie prowadzi testy urządzenia, zaprojektowanego na wzór zegarka, które spełniałoby niektóre zadania smartfona. Na 1 proc. minusie utrzymują się notowania Google. Blisko połowę swojego pakietu akcji spółki sprzeda prezes Eric Schmidt. 1,1 proc. zyski notuje Nike. Rekomendację „przeważaj” wystawił JPMorgan. Zdaniem banku producent odzieży sportowej już w przyszłym roku wróci do dwucyfrowej dynamiki zysku netto.