Drobni inwestorzy ewidentnie wrócili na rynek długu skarbowego. Co prawda w lipcu Ministerstwo Finansów sprzedało im obligacje o mniejszej wartości niż w czerwcu, ale spadek popytu wyniósł zaledwie 900 tys. zł. Indywidualni nabywcy kupili obligacje za 1,57 mld zł. Jeśli nie liczyć tego lata, od początku 2015 r. był tylko jeden miesiąc w którym popyt na detaliczne obligacje skarbowe przekroczył 1,5 mld zł. Był to październik 2018 r.
Warto zwrócić uwagę, że zarówno w październiku 2018 r. jak i lipcu 2019 r. popyt przekraczający 1,5 mld zł został wygenerowany bez żadnych emisji specjalnych, które niezależnie od formy przyciągają drobnych inwestorów na rynek długu. Np. w czerwcu 2019 r. największą popularnością cieszyły się dziesięciomiesięczne obligacje premiowe. Oprocentowane na 1,5 proc. w skali roku powiązane były z szansą na wygranie dodatkowej premii wysokości 10, 100, 1 tys., a nawet 10 tys. zł. Ludzie skuszeni loterią pożyczyli państwu 569,7 mln zł. W lipcu prym wiodły już tradycyjne papiery czteroletnie indeksowane inflacją. Z całego popytu przypadło na nie 568,7 mln zł. Po pierwszym roku ich nabywcy otrzymają 2,4 proc. odsetek, w latach kolejnych oprocentowanie będzie równe wskaźnikowi inflacji powiększonemu o 1,25 proc. marży.
— Widzimy wyraźne przesunięcie popytu w kierunku obligacji o dłuższym terminie wykupu względem średniej struktury sprzedaży zanotowanej w 2018 r. Rośnie też łączny popyt. Od początku roku nabywcy przeznaczyli na zakup obligacji kwotę ponad 8,6 mld zł, tj. ponad 25 proc. więcej niż w tym samym okresie 2018 r. — komentuje Piotr Nowak, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów.
Wzrost popytu niewątpliwie widać. W 2019 r. był dotychczas tylko jeden miesiąc, gdy nie przekroczył on 1 mld zł. Brakuje więc już tylko jednego „miliardowego” miesiąca do wyrównania pod tym względem wyniku 2018 r. W trzech poprzednich latach był zaś tylko jeden miesiąc ze sprzedażą powyżej 1 mld zł. Jeśli chodzi o strukturę sprzedaży, to należy jednak pamiętać, że 486,9 mln zl lipcowego popytu przypadało na obligacje trzymiesięczne i był to drugi wynik po papierach czteroletnich. Papiery trzymiesięczne stanowią ponad 30 proc. tegorocznej sprzedaży. Popyt na nie z reguły przekracza zainteresowanie obligacjami czteroletnimi, deklasuje 10-letnie, które stanowią około 10 proc. miesięcznej sprzedaży.