Ubezpieczenie od ognia i innych zdarzeń losowych to najbardziej popularna, a często jedyna polisa, której zakup przedsiębiorcy uważają za niezbędny. W czasie pandemii okazało się jednak, że dobrze pomyśleć też o zabezpieczeniu innych zagrożeń. Od czego warto się ubezpieczyć?

OC członków zarządu
– Do zestawu standardowo kupowanych przez firmy polis o charakterze ogólnym w ostatnim czasie dołączyły przede wszystkim ubezpieczenia D&O, skarbowe oraz cybernetyczne – mówi Łukasz Górny, dyrektor departamentu rozwoju w EIB.
Karol Jóźwiak, broker ubezpieczeniowy w firmie PWS Konstanta, zwraca uwagę, że firmy dostały dużą pomoc finansową od państwa, którą trzeba będzie rozliczyć, a zarządy w czasie pandemii stanęły przed trudnymi decyzjami. Stąd większe zainteresowanie D&O oraz ubezpieczeniami skarbowymi. Jego zdaniem warto pomyśleć też o ubezpieczeniu należności i kosztów leczenia za granicą.
– Ryzyko braku zapłaty przez zagranicznych kontrahentów jest obecnie spore. Wiele firm musi też oddelegowywać pracowników za granicę, bez względu na różne ograniczenia związane z pandemią – mówi Karol Jóźwiak.
W przypadku D&O, gorsza sytuacja finansowa niektórych spółek może rodzić ryzyko roszczeń kierowanych do menedżerów w związku z ich faktycznie lub rzekomo nietrafionymi decyzjami zarządczymi i nadzorczymi, które były podejmowane w trakcie pandemii.
– Z falą roszczeń z ubezpieczenia D&O mieliśmy do czynienia po kryzysie z lat 2008-11. Tyle, że wtedy ubezpieczenie D&O nie było takim standardem jak teraz. Obecnie skala wykorzystania polis może być kilka razy większa – zauważa Małgorzata Splett, dyrektor działu ubezpieczeń finansowych i profesjonalnych oraz fuzji i przejęć w firmie Marsh Polska.
Dodaje, że obecnie polisy D&O są droższe i mają węższy zakres niż jeszcze 1,5 roku temu. Ale to nie powstrzymuje klientów przez ich zakupem.
Polisy cybernetyczne i skarbowe
Z kolei zainteresowanie cyberpolisami rosło już przed pandemią, z powodu postępującej cyfryzacji biznesu.
– W 2020 r. ryzyko cybernetyczne znalazło się na pierwszym miejscu wśród zagrożeń, których najbardziej obawiali się menedżerowie, zajmujący się ryzykiem. Uważam, że tak zostanie jeszcze przez wiele lat. Obecnie jest ono wszechobecne, a skutki ataków hakerskich są coraz bardziej dotkliwe. Narażony jest na nie już teraz właściwie każdy sektor, w tym także publiczny – mówi Łukasz Górny.
W czasie pandemii sprzedaż takich polis napędziła przede wszystkim praca w trybie home office.
– Częste ataki ransomware, które w ok. 80 procentach dotykają właśnie firm pracujących zdalnie, były głównym czynnikiem napędzającym ten trend – przyznaje Małgorzata Splett.
Jej zdaniem zainteresowanie zarówno polisami D&O jak i cybeubezpieczeniami to długotrwały trend. Minusem jest to, że rosnąca szkodowość z tych polis napędza wzrost składek i ogranicza apetyt ubezpieczycieli na ryzyko.
Natomiast ubezpieczenia skarbowe chronią przed konsekwencjami ewentualnych błędów w obszarze podatkowym. Przedsiębiorcy zaczęli o nich myśleć w efekcie uruchomienia tarcz antykryzysowych, wprowadzeniem nowych matryc i zasad sprawozdawczości VAT.
– Takie ubezpieczenie obejmuje odpowiedzialność za błędy w przygotowaniu wniosków, monitorowaniu wykorzystania czy rozliczeniu uzyskanej pomocy publicznej. Nie pokryje ono roszczeń z tytułu błędnego przygotowania wniosku, skutkującego nieprzyznaniem pomocy publicznej w ogóle lub w niepełnej wysokości, ale zapewni wypłatę na koszty obrony osoby, wobec której prowadzone jest postępowanie karnoskarbowe. Zrefunduje też ewentualne grzywny nałożone na nią oraz pokryje koszty odszkodowań za straty, jakich doznał pracodawca na skutek tych błędnych rozliczeń lub decyzji finansowych – tłumaczy Łukasz Górny.
Ochrona należności
Pandemia przyczyniła się też do wzrostu zainteresowania ubezpieczeniami należności. W efekcie lockdownów firmy odczuwają silny wzrost kosztów działalności oraz zakłócenia spowodowane brakami lub opóźnieniami w dostawach towarów. Pomimo tego popyt na towary i usługi rośnie.
– W efekcie przedsiębiorcy praktycznie ze wszystkich branż deklarują większe zapotrzebowanie na ochronę należności. Obserwowana od czwartego kwartału 2020 r. presja firm na wzrost limitów kredytowych zderzyła się z konserwatywną polityką odnośnie oceny ryzyka większości działających na polskim rynku ubezpieczycieli. Pomimo powrotu do limitów sprzed pandemii, firmy w dalszym ciągu narażone są na brak ochrony na poziomie, którego potrzebują – mówi Maciej Kalbus, zastępca dyrektora departamentu ryzyk kredytowych i politycznych w firmie Marsh.
Dlatego też przedsiębiorcy chętnie korzystają z produktów KUKE, przygotowanych w ramach wsparcia na czas pandemii. W poszukiwaniu ochrony na wypadek niewypłacalności swoich odbiorców częściej niż kiedyś decydują się też na zmianę ubezpieczycieli, zakup dodatkowych polis i limitów, a także szukają rozwiązań na rynku faktoringowym.
– To skutkuje większą konkurencją wśród ubezpieczycieli w zakresie cen oraz limitów kredytowych – mówi Maciej Kalbus.
Dodaje, że sam rynek ubezpieczeń należności, głównie dzięki programom wsparcia dla polskiej gospodarki, pozostał stabilny.
Zdrowie i życie
Przedsiębiorcy są także bardziej niż wcześniej zainteresowani dodatkową ochroną zdrowia, w tym polisami na życie.
– Życiowe polisy grupowe z dnia na dzień stały się jednymi z najważniejszych dodatków pozapłacowych. Zwiększył się popyt na ochronę, ale też przedsiębiorcy coraz bardziej świadomie zaczęli ją wybierać – mówi Łukasz Górny.
Dodaje, że w zakresie polis życiowych nie pojawiły się żadne nowe wyłączenia związane z zagrożeniem epidemiologicznym czy chorobami zakaźnymi. Dzięki temu polisy działają także w razie śmierci lub hospitalizacji z powodu COVID-19.
– Trzeba jednak pamiętać, że tak jak wcześniej, sam fakt zarażenia obecnie nie jest przedmiotem ochrony – podkreśla Łukasz Górny.
Marcin Zimowski, dyrektor biura firmy Marsh w Poznaniu, zwraca uwagę, że pandemia pokazała również, że ubezpieczenia to istotny, ale nie jedyny instrument zarządzania ryzykiem.
– Bardzo ważne jest dbanie o minimalizację prawdopodobieństwa wystąpienia szkody oraz jej zakresu poprzez wprowadzanie odpowiednich rozwiązań organizacyjnych i technicznych. Równie istotne jest posiadanie realistycznych planów odnośnie zachowania ciągłości działania oraz budowanie ogólnej odporności organizacji - mówi Marcin Zimowski.