Od ERP się zaczyna

Karol Wieczorek
opublikowano: 2001-10-08 00:00

Od ERP się zaczyna

Większość przed-się- biorstw, które miały wdrożyć zintegrowane systemy informatyczne klasy ERP, już to zrobiła. Stąd coraz większą część rynku oprogramowania dla dużych i średnich przedsiębiorstw stanowią modernizacje i dodatkowe funkcjonalności. Do kolejnych dużych wdrożeń systemów, takich jak CRM czy SCM, rynek dojrzewa powoli, podobnie jak dawniej do ERP.

Szacuje się, że liczba instalacji systemów klasy ERP w Polsce przekroczyła już 1200. Jednak po okresie boomu z lat 1997-99 dynamika wzrostu nowo zawieranych kontraktów osłabła, co wskazuje na powolne nasycanie się rynku. Dotyczy to w szczególności największych przedsięwzięć.

Brak przekonania

Zdaniem specjalistów większość firm, które miały kupić i wdrożyć kompleksowe systemy informatyczne, już to zrobiła. Z kolei spośród sporej rzeszy dużych i średnich przedsiębiorstw, nie wyposażonych jeszcze w zintegrowane systemy wspomagające zarządzanie klasy ERP, tylko część jest przygotowana na tego typu inwestycje.

— W naszym kraju wciąż jest sporo dużych, przeważnie państwowych, firm, w których nie wdrożono jeszcze kompleksowych systemów informatycznych. Zarządy większości tych podmiotów nie są jednak przygotowane do przeprowadzenia takich projektów. Myślę, że dopiero prywatyzacja coś w tym względzie może zmienić — twierdzi Andrzej Dyżewski, właściciel firmy badawczo-analitycznej DiS.

System posprząta

To właśnie prywatyzacja była — w opinii specjalistów — jednym z najważniejszych motorów napędzających rynek oprogramowania wspomagającego zarządzanie w latach poprzednich. Często bowiem jednym z pierwszych kroków na drodze do prywatyzacji, lub zaraz po niej, była decyzja o wdrożeniu kompleksowego systemu informatycznego. Najczęściej decyzjom tym przyświecała chęć uporządkowania struktury przedsiębiorstwa oraz zachodzących w nim procesów. Jednak, jak wspominają przedstawiciele dostawców, pierwsze kontrakty zawierane w naszym kraju, nie miały właściwie żadnych podstaw merytorycznych.

— Nasi pierwsi klienci musieli się wykazać bardzo dużą odwagą i wiarą. W owym czasie nie było bowiem przekonujących dowodów, że w polskich warunkach system będzie spełniał swoją rolę, jak na Zachodzie — mówi Piotr Milewski z firmy SAP Polska.

Czas rozbudowy

Obecnie coraz trudniej znaleźć malkontentów twierdzących, że zakup pakietu klasy ERP to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Doświadczenia wskazują bowiem, że bez tego typu systemu konkurowanie na rynku jest znacznie trudniejsze. Nie brakuje jednak sceptycznych postaw względem nowych rozwiązań, forsowanych przez dostawców oprogramowania. Zainteresowanie klientów rozwiązaniami e-biznesowymi czy systemami klasy CRM jest wciąż niewielkie.

— To, czy dana firma zdecyduje się na dalsze inwestycje w systemy informatyczne, zależy w dużym stopniu od efektów wdrożenia systemu klasy ERP. Przedsiębiorstwa, w których wdrożenia się powiodły, będą wzbogacać swoją infrastrukturę informatyczną o kolejne funkcjonalności, np. e-biznes czy CRM.

Już obecnie modyfikacja i rozszerzanie funkcjonalności działających systemów ERP generują znaczną część przychodów dostawców — tłumaczy Andrzej Dyżewski.

Wydatki bez zmian

Analizy firmy DiS pokazują wyraźnie, że mimo zmniejszenia się liczby nowych kontraktów na wdrożenia systemów klasy ERP, duże i średnie przedsiębiorstwa nie zmniejszają inwestycji w oprogramowanie aplikacyjne.

— Wydatki na oprogramowanie aplikacyjne ponoszone przez duże i średnie przedsiębiorstwa od wielu lat mają 16-proc. udział w krajowym rynku oprogramowania. Dane o samym tylko oprogramowaniu są jednak dość mylące. Coraz większy udział w wydatkach mają bowiem różnego rodzaju usługi (konsulting, integracja), wzrasta on dużo szybciej niż sprzedaż oprogramowania — mówi Andrzej Dyżewski.

ERP do wszystkiego

Systemy wspomagające zarządzanie klasy ERP kupowane są przez różnego rodzaju przedsiębiorstwa. Nowością ostatnich lat są jednak kontrakty na dostawę tego typu rozwiązań dla banków. Na razie banki, które zainwestowały w systemy gospodarki własnej stanowią zdecydowaną mniejszość.

Jednak zdaniem specjalistów, szczególnie duże instytucje tego typu, dysponujące rozległą siecią oddziałów, będą inwestowały w rozwiązania klasy ERP.

— W końcu banki pod względem zarządzania nie różnią się wiele od innych przedsiębiorstw — twierdzi Paweł Piwowar, prezes firmy Oracle Polska.

Pora na publiczny

Dostawcom systemów wspomagających zarządzanie marzą się również duże kontrakty w sektorze publicznym.

Ich zdaniem, instytucje administracji publicznej też są w pewnym sensie przedsiębiorstwami, w których narzędzia informatyczne mogłyby wydatnie usprawnić zarządzanie.

Problem jednak w tym, że doświadczenia z informatyzacją sektora publicznego nie są w naszym kraju, jak wiadomo, najlepsze, a to nie wróży dobrze kolejnym inicjatywom.