Od milionera do zera

Karolina WysotaKarolina Wysota
opublikowano: 2020-12-28 20:00

Kowalski stawia na kryptowaluty i... przegrywa. Rządy wyzerowują jego portfel, spychając wolne coiny do podziemia - to jedna z naszych szokujących prognoz na 2021 r., tzw. czarnych łabędzi (wydarzenie bardzo mało prawdopodobne, ale o potencjalnie wielkich konsekwencjach). Nie jest to tekst informacyjny.

Cały świat żyje jednym tematem: kryzysem wywołanym pandemią. Tymczasem bitcoin, najpopularniejsza i najdroższa z kryptowalut, święci triumfy na giełdach, a cena przebija 100 tys. USD. W jego blasku grzeje się cały rynek. Coiny masowo kupują Kowalscy. Ulegają namowom najbliższego otoczenia, które w przeszłości zainwestowało, sporo zarobiło i głęboko wierzy, że to początek wieloletniej hossy.

Uwaga, czarne łabędzie
To jedna z naszych szokujących prognoz, tzw. czarnych łabędzi (wydarzenie bardzo mało prawdopodobne, ale o potencjalnie wielkich konsekwencjach). Nie jest to tekst informacyjny.

Inni, poszukujący alternatywnych instrumentów inwestycyjnych (bo na lokatach bankowych zarobić się nie da), trafiają na oferty brokerów kryptowalutowych, którzy obiecują kokosy. Zalecają inwestycje długoterminowe, a rynek w to chętnie wchodzi, oczarowany perfekcyjnymi prezentacjami pełnymi strzelistych wykresów. Niektórzy chcą w ten sposób zabezpieczyć przyszłości swoich dzieci, bo przecież eksperci mówią. I tak Kowalscy przelewają co miesiąc kilkaset złotych na rachunek pośrednika, a brokerzy odnoszą spektakularne sukcesy. Tłumaczą, że posiłkują się autorskimi algorytmami, które na bieżąco żonglują kapitałem między coinami i giełdami.

Rynek kryptowalut cały czas rośnie. Wchodzą na niego najpierw małe, później średnie firmy, a na końcu korporacje, bo banki każą sobie płacić za trzymanie pieniędzy na rachunkach. W czasie kryzysu kryptowaluty zapewniają lepszą stopę zwrotu niż jakakolwiek inna forma inwestowania. Kapitał odpływa więc z rynków regulowanych - nikt nie chce już kupować obligacji skarbowych. Rządy próbują rozwiązać problem, zakazując obrotu klasycznymi kryptowalutami. Jednocześnie dopuszczają do obrotu tzw. stablecoiny, czyli kryptowaluty pod względem wartości powiązane na sztywno z pieniądzem fiducjarnym. Bitcoin i reszta reszta wolnych coinów schodzą do podziemia, kurs leci na łeb na szyję. Biznes w porę zarządza odwrót, ale Kowalscy zostają z portfelami pełnymi bezwartościowych kryptowalut.