Odczyty PKB w oczekiwaniu na Putina. PB BRIEF

Marcin DobrowolskiMarcin Dobrowolski
opublikowano: 2025-05-15 07:00

Dziś w PB BRIEF: wysyp danych makro z Polski, Europy i USA, cyfrowe inwestycje rządu – od serwerowni po laptopy dla uczniów – oraz milionowe transakcje senatora z Alabamy. Do tego wizyty, wybory i problemy mieszkaniowe.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Przed nami intensywny dzień w kalendarzu makroekonomicznym. Do odczytów inflacyjnych dołączają dziś dane o wzroście gospodarczym.

Już o 8:00 poznamy wyniki PKB za pierwszy kwartał z Wielkiej Brytanii i Rumunii. Analitycy spodziewają się, że gospodarka brytyjska wzrosła o około 0,6% kwartał do kwartału, co może potwierdzać wychodzenie z technicznej recesji.

Dla polskich obserwatorów kluczowa będzie jednak godzina 10:00, kiedy GUS opublikuje tzw. szybki szacunek PKB za pierwszy kwartał. Konsensus rynkowy zakłada wzrost na poziomie 3.1% rok do roku, co może być potwierdzeniem stabilizującego się odbicia gospodarczego.

Godzinę później, o 11:00, Eurostat pokaże zagregowane dane o PKB dla strefy euro i całej Unii Europejskiej. To istotne tło dla oceny kondycji europejskiej gospodarki i przyszłych decyzji Europejskiego Banku Centralnego.

Na tym nie koniec – dziś także wysyp danych o inflacji. O 8:45 Francja opublikuje finalny odczyt inflacji CPI za kwiecień, a o 10:00 poznamy finalne dane o inflacji konsumenckiej w Polsce. Wstępny odczyt wskazywał na kwietniowe CPI na poziomie 4.2% r/r, co może zacieśniać przestrzeń do dalszych obniżek stóp procentowych.

O 14:30 uwaga przeniesie się za ocean. Wtedy Stany Zjednoczone pokażą:

dane o sprzedaży detalicznej za kwiecień – rynek oczekuje lekkiego wzrostu,
inflację producencką (PPI) – istotną z punktu widzenia kosztów firm,
tygodniową liczbę nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych,
oraz indeksy koniunktury przemysłowej z Filadelfii i Nowego Jorku – czyli regionalne „termometry” nastrojów w przemyśle.
O 15:15 poznamy dane o produkcji przemysłowej USA, a dzień zakończy się publikacją indeksu nastrojów w branży deweloperskiej NAHB o 16:00.

Premier Donald Tusk udaje się dziś z dwudniową wizytą do Albanii. W czwartek wieczorem spotka się z liderami krajów bałkańskich, a dzień później weźmie udział w szóstym szczycie Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Tiranie. Tematami rozmów będą bezpieczeństwo Europy, wsparcie dla Ukrainy, obronność oraz przeciwdziałanie dezinformacji i zagrożeniom hybrydowym. Przypomnijmy, że w ten weekend odbywają się wybory prezydenckie w Polsce, Rumunii i parlamentarne w Portugalii. Że o głosowaniu w Eurowizji nie wspomnę.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział, że dziś, w czwartek będzie czekał w Ankarze na Władimira Putina, by osobiście negocjować zawieszenie broni. Spotkanie ma odbyć się z udziałem prezydenta Turcji, a jeśli Putin wybierze Stambuł jako miejsce rozmów, obaj przywódcy mają tam wspólnie udać się z Ankary. Kreml dotąd nie potwierdził udziału rosyjskiego prezydenta.

A teraz spójrzmy co czeka nas na rynku kapitałowym:

Spośród spółek notowanych na warszawskiej giełdzie raporty dziś przedstawią m.in. PZU, Dino Polska, Eurocash, 11 bit, Atal, Boryszew, Dom Development i wielu innych.

Gorąco będzie za to za Oceanem, bo dziś mija termin ujawnienia przez amerykańskich parlamentarzystów operacji finansowych dokonanych na początku kwietnia dokładnie w dniach gwałtownych zmian wycen spółek i wyników indeksów po gwałtownej podwyżce taryf cenych, a następnie wycofanie. Aby pokazać jak duży to jest problem wybrałem dla Państwa jednego z tych osesków.

Tommy Tuberville, senator z Alabamy, to jeden z najaktywniejszych giełdowych graczy w amerykańskim Kongresie. Od objęcia urzędu w 2021 roku przeprowadził ponad 1 300 transakcji giełdowych, więcej niż jakikolwiek inny senator. W samym 2023 roku on i jego żona zawarli ponad 400 transakcji, kupując i sprzedając aktywa o wartości od 2,5 do 7,7 miliona dolarów. Tuberville posiadał wtedy ponad 310 różnych instrumentów finansowych – akcji, opcji i towarów. Jego majątek netto waha się od 5 do 19,6 miliona dolarów, ale dokładnych danych brak, bo senator korzysta z szerokich widełek dopuszczanych w oświadczeniach majątkowych. Inwestował m.in. w Microsoft, Apple i Northrop Grumman, często w czasie, gdy zasiadał w komisjach mających wpływ na dane sektory. Handlował też kontraktami terminowymi na bydło, kukurydzę i soję, będąc członkiem senackiej komisji rolnictwa. Tuberville notorycznie spóźnia się z publikacją deklaracji majątkowych – w 2024 roku po raz kolejny wystąpił o przedłużenie terminu. Jego aktywność inwestycyjna budzi kontrowersje i pytania o potencjalny konflikt interesów, ale sam senator sprzeciwia się zakazowi handlu akcjami przez polityków.

Spiker Izby Reprezentantów przyznał otwarcie, że handel instrumentami finansowymi przez polityków jest łatwą i powszechną formą dorobienia do pensji, które zostały zamrożone w czasie kryzysu w 2009 roku. Od tego czasu nikt nie odważył się tego zamrożenia znieść, co oznacza defacto 30% obniżkę pensji ze względu na postęp inflacji.

A o czym dziś piszemy na pb.pl i w Pulsie Biznesu?

Ceny mieszkań wciąż rosną, choć wszystko – od wysokich stóp procentowych po ograniczenia kredytowe – zdaje się działać przeciwko nim - zauważa w swoim tekście Ignacy Morawski. Na początku 2025 roku średnia cena transakcyjna spadła, ale tylko dlatego, że sprzedawano więcej tańszych mieszkań. Gdy porównać lokale o podobnych cechach, ceny faktycznie wzrosły – o 2,7 proc. w największych miastach. Mimo spadku liczby transakcji, ceny pozostają odporne, bo mieszkania to dziś nie tylko dach nad głową, ale też forma inwestycji i ochrona przed inflacją.

Podatek od zysków kapitałowych w Polsce wynosi 19 proc. – to stawka umiarkowana na tle Europy, ale sam system budzi wiele zastrzeżeń. Przede wszystkim nie oferuje żadnych zachęt dla inwestorów długoterminowych – nie ma kwoty wolnej od podatku ani możliwości odliczania strat z inwestycji. Dla porównania: w Czechach długoterminowe inwestycje mogą być zwolnione z podatku do 7 mln zł, w Niemczech obowiązuje kwota wolna (ponad 4 tys. zł), a w USA zyski do ok. 180 tys. zł rocznie mogą być nieopodatkowane. W Skandynawii stawki są wyższe, ale systemy bardziej elastyczne – np. pozwalają rozliczać straty w kolejnych latach.

Inwestorzy – jak Inwestor Wojtek – liczą, że zapowiadane przez resort finansów zmiany nie ograniczą się do kosmetyki, lecz wprowadzą realne zachęty do długoterminowego oszczędzania na rynku kapitałowym. Bez tego trudno będzie odbudować zaufanie Polaków do giełdy i zwiększyć zaangażowanie prywatnego kapitału.

Już za chwilę rozmowa z Grzegorzem Sutencem, dziennikarzem Pulsu Biznesu, który od lat śledzi tematy cyfryzacji państwa. Porozmawiamy o dwóch głośnych projektach: miliardowej inwestycji w rządowe serwerownie oraz największym w historii przetargu na sprzęt dla polskich szkół.