OFE odważniej wyjdą za granicę

Katarzyna Ostrowska
opublikowano: 2003-08-25 00:00

Analitycy prognozują, że fundusze emerytalne, ośmielone napływem obligacji skarbowych, będą coraz chętniej kupować akcje spółek giełdowych, także notowanych na zagranicznych parkietach.

Prezydent podpisał ustawę o przejęciu przez Skarb Państwa zobowiązań ZUS z tytułu nieprzekazanych składek do funduszy emerytalnych. Ustawa wchodzi w życie w październiku, a już w listopadzie OFE mają otrzymać pierwsze obligacje. Spłata zaległości w tej formie potrwa do końca 2006 r. W tym czasie portfele funduszy zasilą papiery dłużne, warte aż 9,46 mld zł.

— Dojdzie do zmian struktury portfeli OFE, które trzeba będzie dopasować do strategii inwestycyjnej — mówi Ewaryst Zagajewski, dyrektor biura inwestycji w PKO/Handlowy PTE.

Co to oznacza dla funduszy emerytalnych? Napływ obligacji zapewne trzeba będzie zrównoważyć przez wzmożone zakupy akcji na warszawskiej giełdzie. Przedstawiciel jednego z dużych funduszy jest przekonany, że perspektywy dla rynku lokalnego są obecnie lepsze niż dla zagranicznego.

OFE mają możliwości powiększania portfela akcji. Ich średnie zaangażowanie w akcje jest wciąż na dość niskim poziomie (od początku roku sięga średnio 24-25 proc.). Pierwsze oznaki wzrostu na warszawskim parkiecie spowodowały, że w lipcu OFE dokupywały akcje. I w lipcu fundusze emerytalne odnotowały najwyższy w tym roku średni udział akcji w portfelu — 27,31 proc.

— Wszystko wskazuje, że OFE będą musiały nadal kupować. Nie wiadomo jednak, czy hossa na giełdzie będzie trwać. Pojawiają się już głosy o korekcie — uważa Ewaryst Zagajewski.

Według ekspertów, spłata zaległości długoterminowymi obligacjami skarbowymi sprowokuje także większą aktywność funduszy emerytalnych za granicę. Powód? Płytki rynek kapitałowy w Polsce, na który zaczyna wpływać coraz większy strumień nowych środków, głównie od funduszy inwestycyjnych.

— Trudno wskazać na bezpośrednią zależność między otrzymaniem obligacji a szerszym inwestowaniem przez OFE za granicą. Mam wrażenie, że taka opinia bardziej bierze się z przekonania, iż skala zaległości w znaczący sposób utrudniłaby OFE dokładne odtworzenie obecnych struktur portfeli na rynku krajowym. Tym bardziej że na wąskim i płytkim rynku problemy z przemieszczaniem środków zaczynają mieć już nie tylko fundusze emerytalne, ale również inni inwestorzy portfelowi. Dokupienie zaś na przykład 5 proc. akcji za granicą nie stanowi dla nikogo żadnego problemu — mówi Dawid Sukacz, wiceprezes CU PTE.

Z możliwości inwestycji zagranicznych skorzystało dotychczas kilka — przede wszystkim największych — OFE (CU, ING NN, PZU Złota Jesień, AIG). Żaden nie wykorzystał jednak przewidzianego prawem, 5-procentowego limitu. Na koniec lipca fundusze ulokowały za granicą 293,4 mln zł. Gdyby wszystkie OFE skorzystały z owego limitu w pełni, to zainwestowałyby tam prawie 2 mld zł.

OFE zapewniały wcześniej, że aby zainwestować za granicą, ich aktywa muszą sięgnąć 1 mld zł. Aktywa 9 z 16 funduszy emerytalnych przekroczyły już 1 mld zł, dwa inne szybko zbliżają się do tego pułapu. Także dlatego zbliża się czas śmielszych inwestycji poza Polską.