Z powodu igrzysk olimpijskich oraz paraolimpijskich w Pekinie gospodarka Chin zwolni w kolejnych dwóch miesiącach — uważają analitycy Goldman Sachs Group.
To skutek restrykcyjnych przepisów ograniczających emisję zanieczyszczeń do atmosfery w czasie zawodów sportowych. Najmocniej odczują to firmy z prowincji sąsiadujących ze stolicą kraju.
— Przedsiębiorstwa z Pekinu i pięciu przyległych prowincji dają 26 proc. PKB Chin — tłumaczy Yu Song, ekonomista banku Goldman Sachs.
Zdaniem ekspertów, odbicie nastąpi dopiero w październiku.
— W długiej perspektywie chwilowe spowolnienie nie będzie miało jednak negatywnych skutków — uspokaja Hong Liang, jeden z twórców raportu.