W Onico, czyli firmie, która kiedyś z sukcesem handlowała paliwami, a dziś jest w restrukturyzacji, konflikt o władzę między dwiema grupami inwestorów trwa w najlepsze, ale pojawiły się też dobre wieści.
Wyraźna większość „za”
21 maja Onico złożyło w sądzie wniosek o zatwierdzenie układu z wierzycielami. To układ częściowy, czyli z wierzycielami posiadającymi tzw. wierzytelności główne, przekraczające 100 000 zł. Pozostałe to tzw. należności uboczne, które nie były brane pod uwagę.
Układ został przegłosowany 16 maja większością 80,7 proc. głosów. Giełdowy kurs akcji Onico reagował na to umiarkowanie przy niskich obrotach. Przed przegłosowaniem układu urósł nieznacznie, a potem pozostał stabilny, na poziomie około 10 zł. Oznacza to, że cała firma warta jest dziś około 14,8 mln zł.
Wrogowie w jednym zgodni
Mimo konfliktu obie zwaśnione strony w Onico oceniają układ podobnie, czyli… bardzo pozytywnie.
Artur Gadziomski i jego spółka Emag to jedna strona sporu. Biznesmen przekonuje, że dzięki korzystnemu dla niego wyrokowi trybunału arbitrażowego z lipca 2023 r. to on jest głównym akcjonariuszem Onico. Po drugiej stronie sporu jest Sławomir Szczotka, obecny prezes Onico, który arbitraż przegrał, ale uważa, że kontrola w spółce nadal powinna należeć do niego.
Spór o władzę w Onico sięga 2019 r. Wtedy biznes firmy się załamał, a ówcześni właściciele, czyli Tomasz Turczyn i Anna Przywęcka-Turczyn, działający przez Capitale Tre Investments (CTI), szukając ratunku porozumieli się z przemysłową grupą Eneris. Ta przez zależny Emag miała wejść do akcjonariatu Onico, odkupując od Turczynów pakiet 40 proc. akcji i 54,5 proc. głosów.
Zaraz po zawarciu umowy przedwstępnej Turczynowie wycofali się jednak z transakcji, powierzając sprawy Onico i CTI Sławomirowi Szczotce, który — jak podaje — jest dziś powierniczym właścicielem CTI. Emag nie złożył jednak broni. Kontrolujący go obecnie Artur Gadziomski, były menedżer Enerisu, zwrócił się do trybunału arbitrażowego. Trybunał orzekł, że umowa sprzedaży akcji Onico z 2019 r. jest ważna i to Emag jest właścicielem pakietu kontrolnego. Batalia sądowa wciąż trwa.
Prezes podkreśla swój sukces.
— Bardzo się cieszę z porozumienia z wierzycielami. Ich zaufanie daje jasny sygnał, że Onico wraca z długiej podróży. Poparcie dla układu na poziomie 80,7 proc. świadczy, że panuje jednomyślność co do wiary w sukces. Zaspokajamy potrzeby drobnych wierzycieli w 100 proc. — mówi Sławomir Szczotka.
Gratulacje dla prezesa usłyszeliśmy zaś ze strony prawnika reprezentującego Emag, czyli Jarosława Kołkowskiego. Uważa, że zawarcie układu jest dobre dla wszystkich. Kiedy pytamy go o spór, odpowiada, że... trwa.
Wojna podbiła wyniki
Onico budzi zainteresowanie, ponieważ przez spółkę córkę Alpetrol jest operatorem portu gazowego w Gdyni zajmującego się przeładunkiem LPG.
Z końcem roku wejdą w życie pełne sankcje na LPG importowany ze Wschodu drogą lądową, a to zwiększy wagę portów morskich. Dla Onico i Alpetrolu to biznesowo atrakcyjna perspektywa, choć warto zaznaczyć, że grupa już od 2022 r. korzysta na wojennych napięciach na rynku paliw.
Wyników finansowych Alpetrolu nie udało nam się poznać, ponieważ Onico ich nie wyszczególnia. Można oczekiwać, że urosły skokowo. Onico natomiast jako grupa miało 145,5 mln zł przychodów w 2021 r., 253,3 mln w 2022 i 233,3 mln w 2023. Z prawie 2 mln zł straty netto w 2021 r. zrobiło się zaś prawie 11 mln zł zysku w 2022 i 6,6 mln zł w 2023. Prognozy Onico w wariancie optymistycznym zakładają w tym roku 159,57 mln zł przychodów i 16 mln zł zysku netto, a w wariancie konserwatywnym odpowiednio 121,96 mln i 12,1 mln zł.