OPEC nadal decyduje o poziomie cen ropy
W dalszym ciągu na światowych giełdach ceny ropy utrzymują się na wysokim poziomie. Wielu zachodnich analityków twierdzi, że w najbliższym czasie nie powinniśmy liczyć na spadek cen ropy poniżej 30 dolarów za baryłkę.
CHOĆ w środę notowania ropy na londyńskim rynku nieznacznie spadły, to i tak nikt nie wierzy, że spadek będzie miał charakter długotrwały. W ostatnim czasie Organizacja Eksporterów Ropy Naftowej przypomina o możliwości pozostawienia produkcji ropy naftowej na dotychczasowym poziomie, co oczywiście sprzyja umacnianiu się notowań tego surowca.
W OPINII fachowców, jeśli eksporterzy z OPEC zdecydują się na ewentualne zwiększenie produkcji, to najwyżej o 500 tys. baryłek dziennie. Tymczasem rynek zgłasza zapotrzebowanie na co najmniej 750 tys. baryłek. Już po ubiegłotygodniowym wzroście cen ropy do ponad 28 USD za baryłkę oczekiwano, że na rynku pojawi się dodatkowe 500 tys. baryłek dziennie. Większość brokerów nie ma wątpliwości, iż na ostatnie wzrosty cen ropy w 80 proc. wpłynęły pojawiające się na rynku informacje, że OPEC nie planuje podwyższenia produkcji, gdy tymczasem spodziewano się dodatkowych dostaw.
NIEKORZYSTNE informacje dla paliwowego rynku napłynęły również z Norwegii, gdzie doszło do strajku na polu naftowym Draugen, skąd dostarczane jest 225 tys. baryłek ropy dziennie. Wszystko to powoduje, że ceny ropy i jej produktów nie chcą spadać, tak jak by sobie tego życzyliby konsumenci.
WCZORAJ cena baryłki ropy Brent na Międzynarodowej Giełdzie Paliw w Londynie spadła dzisiaj o 37 centów, do 31,12 USD w dostawach lipcowych. Na nowojorskiej giełdzie NYMEX te same kontrakty w transakcjach elektronicznych spadły o 8 centów, do poziomu 32,48 USD.
NA POCZĄTKU tego tygodnia American Petroleum Institute podał, że zapasy ropy w Stanach Zjednoczonych w ubiegłym tygodniu spadły o 2,1 mln baryłek (0,7 proc.), do 295,2 mln, i są mniejsze niż przed rokiem o 12 proc.
AMERYKAŃSKIE rafinerie zaniepokoił również znaczny spadek zapasów czystej benzyny RFG — w zeszłym tygodniu o 1,9 mln baryłek (4,4 proc.). Są one obecnie na poziomie niewiele ponad 40 mln, czyli o 13 proc. niższe, niż w tym samym okresie 1999 roku.
RZĄD Stanów Zjednoczonych nie ukrywa, że prowadzi „dyplomatyczne rozmowy” z krajami - producentami ropy i chcą je skłonić do zwiększenia jej dostaw. Nie jest tajemnicą, iż chodzi o to, aby wreszcie skutecznie zahamować wzrost cen.