Długo oczekiwana marka operatora sieci Orange, nju.mobile, wczoraj wystartowała. Operator zaprezentował nową ofertę przy kotlecie, pierogach i kompocie, w barze reklamującym się: „wchodzisz i wychodzisz, kiedy chcesz”.
— Dużo korzystasz — mało płacisz, mało korzystasz — płacisz jeszcze mniej — zachwalał Michał Paschalis-Jakubowicz, dyrektor pionu marketingu usług mobilnych Orange Polska.
— Liczymy, że nju pozyska raczej setki niż dziesiątki tysięcy klientów w pierwszym roku działalności — mówi Paweł Patkowski, dyrektor marki, mediów i komunikacji Orange Polska.
Ceny są niskie, umowa na miesiąc, ale bez telefonu. Oferta to próba Orange pozyskania klientów niezainteresowanych kupnem smartfona. Zatrzymanie tego typu klientów jest kosztowne dla spółki Macieja Wituckiego, a nju ma się rządzić prawami low-costowej marki: dla przykładu — dystrybucja abonamentów odbędzie się głównie przez internet. To bezpośredni atak na Playa, który zdobywa serca i portfele Polaków wizerunkiem firmy oferującej korzystne ceny. Markę nju, która wystartowała w turkusowo-żółtym kolorze, reklamuje wesoły stworek przypominający nieco niekształtnego ziemniaka. Play od razu zareagował na stronie internetowej rysunkiem fioletowego, groźnego ziemniaka. Zapowiedział też, że dziś wystartuje nowa oferta RedBull Mobile z nielimitowanymi rozmowami do wszystkich sieci w Polsce za 29,50 zł.
Opinie dotyczące ruchu Orange są niejednoznaczne.
— Nju celuje w szeroką rzeszę klientów płacących 30-60 zł miesięcznie. Oferuje 40-procentową przecenę cen. Może się przyczynić do zwiększenia przychodów Orange i zmniejszenia przychodów na abonenta (ARPU) — mówi Witold Tomaszewski z portalu Telepolis.pl.
— To podchwytliwa oferta nastawiona na to, by podwyższyć przychody na abonenta. Ceny dla osób, które nie wykorzystają limitów, będą wyższe niż ceny, jakie można osiągnąć, stosując pakiety obniżające koszty. A to większość potencjalnych klientów. Operator próbuje wszystkich przekonać, by dużo dzwonili, co może powiększyć jego przychody. Wbrew pozorom, nju może też pozytywnie wpłynąć na ARPU Orange — mówi Grzegorz Bernatek, szef działu analiz Audytela.