Ordynacja może być rządowo-prezydencka

Jarosław KrólakJarosław Królak
opublikowano: 2015-05-07 00:00

Ministerstwo Finansów myśli o włączeniu podatkowej propozycji prezydenta Komorowskiego do swojego projektu zmian w ordynacji podatkowej

Niewykluczone, że zasada rozstrzygania wątpliwości prawnych na korzyść podatnika (in dubio pro tributario), zaproponowana przez prezydenta Bronisława Komorowskiego może wejść do projektu nowelizacji ordynacji podatkowej, nad którym pracuje rząd — poinformował Janusz Cichoń, wiceminster finansów. Biznes bardzo by jej sobie życzył w nowych przepisach, co nie znaczy, że pochwala pomysł.

Jeszcze niedawno Janusz Cichoń, wiceminister finansów, pisemnie ponaglał rząd do pilnego przyjęcia projektu klauzuli obejścia prawa. Teraz, dzięki zablokowaniu złej klauzuli przez premier Kopacz, resort musi pisać projekt od początku. [
MW

— To chyba jakieś żarty. MF chce do swojego projektu, którego nawet jeszcze nie przyjął rząd, włączyć zapisy projektu prezydenta, który już od pół roku jest w Sejmie? Ten pomysł to nic innego jak kolejna próba sabotowania korzystnego dla podatników projektu prezydenta i spowalniania nad nim prac. Niech wreszcie MF oraz Rada Ministrów oficjalnie ustosunkują się do projektu prezydenta — mówi Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP, inicjator akcji „Wyrwij bat fiskusowi”, której celem jest wsparcie projektu Bronisława Komorowskiego.

Projekt głowy państwa porasta kurzem w Sejmie od 9 grudnia 2014 r. Został zesłany do podkomisji finansów, która dotychczas nie rozpoczęła nad nim merytorycznejpracy. Posłowie tłumaczą to oczekiwaniem na oficjalne stanowisko rządu.

Problem w tym, że rząd się nie kwapi (nieoficjalnie wiadomo, że jest przeciwko). Wszystko wskazuje na to, że Rada Ministrów zwleka z krytyką projektu prezydenta, bo czeka na wynik wyborów prezydenckich, by w czasie trwającej kampanii nie zaszkodzić Bronisławowi Komorowskiemu.

Krok do przodu, dwa do tyłu

Janusz Cichoń w wypowiedzi dla PAP potwierdził też wtorkową informację „PB”, że resort zrezygnował z wprowadzania powszechnie krytykowanej tzw. klauzuli do walki z unikaniem opodatkowania.

— Wyłączyliśmy klauzulę z projektu nowelizacji ordynacji podatkowej, ale to nie znaczy, że się z nią pożegnaliśmy. Podzieliliśmy projekt głównie dlatego, że klauzula ma być wpisana do nowej ordynacji podatkowej — powiedział Janusz Cichoń.

Wyrzucenie groźnej klauzuli z projektu to decyzja premier Ewy Kopacz. Wiceminister Cichoń podał, że ministerialny projekt dużej nowelizacji ordynacji podatkowej (prace nad nim trwają już dwa lata) wkrótce trafi do Rady Ministrów bez przepisów o klauzuli, i wyraził nadzieję, że uda się go uchwalić do końca obecnej kadencji. Klauzula miała uderzać w legalne, ale sztuczne konstrukcje prawne i transakcje, których celem jest obniżenie lub uniknięcie podatku (powyżej 50 tys. zł rocznie).

Jej nałożenie powodowałoby obowiązek zapłaty oszczędzonego podatku. Groziłyby też sankcje karne skarbowe. Projekt był tak źle napisany, że krytykowali go eksperci, inne ministerstwa, Rządowe Centrum Legislacji, Rada Legislacyjna przy premierze. Osobisty nadzór nad projektem objęła premier Kopacz. MF nie przekonało szefowej rządu.

Tłumacząc wyrzucenie klauzuli, wiceminister Cichoń zaznaczał, że powodem tego była konieczność dalszych analiz i dopracowania przepisów. Warto w tym miejscu zapytać, jak to możliwe, że po wielomiesięcznych uzgodnieniach i konsultacjach tak niedopracowany projekt aż trzykrotnie trafił na posiedzenie Rady Ministrów (za każdym razem był cofany).

— Faktem jest, że ten projekt był wyjątkowo kiepski. Pani premier wiedziała, że są wobec niego poważne zarzuty, m.in. niezgodności z konstytucją. Niedawno zapowiedziała stworzenie nowej, przyjaznej dla podatników, ordynacji podatkowej. Przyjęcie przez rząd przepisów o klauzuli w okresie przedwyborczym niweczyłoby jej obietnice i byłoby niezrozumiałe dla wyborców — mówi znająca sprawę osoba z kręgów rządowych.

Biznes zadowolony

Przedsiębiorcy odetchnęli z ulgą. — Cieszymy się z tej interwencji premier Kopacz i wierzymy, że nie jest ona podyktowana zbliżającymi się wyborami, ale powrotem do analizy skutków wprowadzenia tak niebezpiecznych dla podatników przepisów — twierdzi Przemysław Pruszyński, sekretarz rady podatkowej Konfederacji Lewiatan.

— Przedsiębiorcy z zadowoleniem przyjmują wycofanie się MF z klauzuli obejścia prawa. Z uznaniem przyjmujemy decyzję pani premier — mówi Irena Ożóg, ekspert podatkowy BCC. © Ⓟ