Orfe jest pewne sukcesu na GPW
W czwartek (18 lutego) na rynku podstawowym warszawskiej giełdy po raz pierwszy notowane będą akcje spółki Orfe.
W obrocie giełdowym znajdzie się 7 mln akcji serii B i 850 tys. serii C. Publiczna subskrypcja akcji przeprowadzana była w dwóch terminach 23-26 listopada i 2-4 gudnia 1998 r. Cena emisyjna ustalona została na podstawie zbudowanej wcześniej książki popytu i wynosiła 31,50 zł. Od 1 grudnia GDR-y Orfe notowane są na londyńskiej giełdzie, gdzie ich wartość oscylowała na poziomie 27 zł. Także w Warszawie spółka wyszła naprzeciw oczekiwaniom swoich akcjonariuszy i zdecydowała się przed giełdowym debiutem wprowadzić do notowań prawa do akcji serii C. Cena pierwszego notowania tych papierów przyniosła ich posiadaczom prawie 62-proc. przebicie. Obecnie kurs PDA waha się na poziomie 45 zł.
Warszawskia Orfe jest jedną z największych krajowych firm zajmującą się hurtową dystrybucją farmaceutyków. Działa przede wszystkim na rynku przedhurtowym, dostarczając leki do mniejszych hurtowni. Ostatnio spółka postanowiła zwiększyć swoje udziały na rynku dostawców leków do aptek, czemu służył między innymi zakup Aflopy. Firma planuje także w ciągu najbliższych tygodni sfinalizować połączenie ze śląskim Cefarmem (poprzez objęcie udziałów), na co otrzymał już zgodę UOKiK. Starania Orfe są dobrze odbierane przez giełdowych analityków, którzy uważają, że aby utrzymać wysoką dynamikę wzrostu, firma musi prowadzić bardziej agresywną strategię, nakierowaną na fuzje lub przejęcia, gdyż rynek przedhurtowy nie gwarantuje na dłuższą metę spektakularnych wzrostów.
Według wstępnych danych w ubiegłym roku Orfe osiagnęło przychody ze sprzedaży na poziomie 802 mln zł. Wypracowany przez spółkę zysk netto zamknął się kwotą 30,4 mln zł. W porównaniu z rokiem 1997 dało to blisko 100-proc. wzrost. Spółka nie podała jeszcze prognoz wyników finansowych na ten rok.
STAŁY WZROST: Orfe, którego członkiem zarządu jest Andrzej Stachnik, osiąga bardzo dobre wyniki finansowe. Powinny one zagwarantować duże zainteresowanie akcjami spółki na GPW. fot. Borys Skrzyński
Tadeusz Stasiuk