Budowa kompleksu pochodnych aromatów, rozbudowa kompleksu olefin, zwiększenie zdolności produkcyjnych fenolu i centrum badawczo-rozwojowe — takie cztery inwestycje do 2023 r. zamierza zrealizować PKN Orlen w ramach programu rozwoju petrochemii. Przedsięwzięcie pochłonie 8,3 mld zł, ale — jak twierdzi spółka — szybko powinno się zwrócić. Dzięki inwestycjom EBITDA Orlenu ma wzrosnąć o 1,5 mld zł.

Eksporter z importera
Piotr Kearney, dyrektor wykonawczy ds. strategii i rozwoju w PKN Orlen, twierdzi, że inwestycje „wpłyną (…) na wydłużenie łańcucha wartości koncernu, a w przyszłości pozwolą myśleć o wejściu w jeszcze bardziej zaawansowane produkty petrochemiczne charakteryzujące się wysoką stopą zwrotu”.
Zwiększenie mocy produkcyjnych petrochemii o około 30 proc. ma zmienić pozycję międzynarodową Polski z importera na eksportera. Jak zaznacza Daniel Obajtek, prezes Orlenu, koncernowi zależy na uniezależnieniu polskiej gospodarki od zachodnich dostaw, ale myśli również o eksporcie — na początek europejskim.
Jego zdaniem, petrochemiczne plany koncernu wpisują się również w europejskie i światowe trendy rozwoju aut elektrycznych.
— Prognozowany wzrost znaczenia petrochemii jako głównego źródła dostaw produktów niezbędnych do budowy i zasilania tego typu pojazdów umożliwi nam sprostanie wyzwaniom związanym z rozwojem elektromobilności — zaznacza prezes Orlenu.
Model finansowania inwestycji nie został jeszcze wypracowany. Władze koncernu prowadzą obecnie rozmowy z instytucjami finansowymi, Orlen nie wyklucza jednak finansowania we własnym zakresie.
Naturalny kierunek
Korzyści spółce ma również przysporzyć budowa centrum badawczo-rozwojowego w Płocku.
— Rozwój petrochemii to dla nas naturalny kierunek. W ten sposób koncern zostaje w branży i skupia się na podstawowym biznesie. Z kolei dla konsumenta będzie to oznaczać pewność, że produkty codziennego użytku, jak reklamówka czy plastikowa butelka, zostały wytworzone przez polską firmę, a nie koncern zagraniczny. To wszystko spinamy klamrą w postaci centrum badawczo-rozwojowego, które będzie stanowić zaplecze niezbędne do realizacji programu i dalszego rozwoju petrochemii — mówi Maciej Kropidłowski, dyrektor biura rozwoju i technologii w PKN Orlen.
Centrum ma być platformą do realizacji projektów technologicznych od etapu laboratoryjnego do przemysłowego i „stworzyć przestrzeń sprzyjającą intensyfikacji współpracy przemysłu i nauki”.
Daniel Obajtek podkreśla, że na programie skorzysta cała gospodarka — również rynek pracy. PKN Orlen planuje stworzenie około 400 etatów. Dodatkowo— przy założeniu, że jedno nowe miejsce pracy w branży chemiczno-gospodarczej skutkuje kolejnymi 7-8 — realizacja programu może przyczynić się do wygenerowania 2,8 tys. miejsc pracy w skali całej gospodarki. © Ⓟ
73,5 mld zł Tyle zysku generuje sektor chemiczny, w tym petrochemia, który w Polsce zapewnia 0,5 mln miejsc pracy i stanowi równowartość 18 proc. wydatków budżetowych na 2018 r.
12,6 mld zł Na tyle szacuje się potencjał wzrostu innych gałęzi gospodarki, związany z programem rozwoju petrochemii. Łączny efekt dla gospodarki to nawet 29 mld zł rocznie.
OKIEM EKSPERTA - Michał Kozak, analityk Trigonu DM
Słuszny kierunek
Spółka zasygnalizowała tylko kierunek, który obierze w następnych latach. Plany skonkretyzuje prawdopodobnie pod koniec roku, podczas prezentacji strategii. Inwestycje w petrochemię uważam za słuszne, zwłaszcza gdyby miało się to wiązać z produkcją wyrobów bardziej przetworzonych niż obecnie. CAPEX wysokości 8,3 mld zł wydaje się duży, nie jest to jednak kwota, która naruszyłaby stabilność bilansu PKN Orlen. Wskaźniki zadłużenia nie niosą ze sobą szczególnego ryzyka ze względu na zdolność spółki do generowania gotówki.
Ogłoszony program inwestycyjny zbiega się w czasie z ostatnimi sygnałami odnośnie do rezygnacji Orlenu z zaangażowania w budowę atomu — co postrzegamy pozytywnie. Zakładany wzrost rocznego wyniku EBITDA o 1,5 mld zł po zakończeniu inwestycji jest optymistyczny, ale nie nierealny. By jednak odnieść się do tej kwestii konkretniej, potrzeba więcej danych — głównie na temat produktów, jakie mają być wytwarzane w wyniku inwestycji, i zakładanego poziomu marży petrochemicznej.
OKIEM EKSPERTA - Krzysztof Pado, analityk DM BDM
Zachowana skala
Zapowiedziany plan inwestycji wpisuje się w podstawowy biznes spółki. PKN Orlen rozwija segment petrochemiczny od dłuższego czasu, a jest to działalność bardziej perspektywiczna od rafineryjnej. Zapowiadany CAPEX w przeliczeniu na lata inwestycji wynosi 1,7 mld zł rocznie. Nie jest to ogromna kwota. Zapisane w strategii nakłady inwestycyjne Orlenu to 5 mld zł. Nakłady na petrochemię mają więc stanowić około jednej trzeciej całości, a segment ten odpowiada też za jedną trzecią wyniku spółki. Zadłużenie nie powinno przeszkadzać. Spółka generuje roczny zysk EBITDA pozwalający inwestować w petrochemię i inne segmenty działalności.
Zapowiadany po zakończeniu programu wzrost rocznego wyniku EBITDA o 1,5 mld zł wydaje się logiczny — odpowiada skali inwestycji. W tej kwestii biorę jednak pod uwagę obecną sytuację rynkową. Trudno prognozować, jaka będzie za 5-6 lat i jakie dokładnie produkty będą opuszczać nowe instalacje.