W kwietniu PKN Orlen uruchomił pierwszą stację benzynową na słowackim rynku. Placówka działająca pod nazwą Benzina (to nazwa należącej do Unipetrolu sieci detalicznej w Czechach) znajduje się w mieście Malacky, niespełna 30 km na północ od Bratysławy, tuż przy granicy słowacko-czeskiej. Przy okazji jej otwarcia przedstawiciele koncernu deklarowali, że chcą, by jeszcze przed końcem roku na Słowacji mieć 10 stacji z tym logo, a docelowo Benzina ma być liczącym się graczem. Unipetrol właśnie uczynił kolejny krok w tym kierunku.
Słowacki urząd antymonopolowy PMÚ poinformował, że wszczął postępowanie w sprawie przejęcia przez Unipetrol kontroli nad siedmioma stacjami benzynowymi, które są częścią firmy Fontee. Zakup oznacza rynkową koncentrację, dlatego musi być zaopiniowany przez PMÚ. Urząd czeka teraz na ewentualne uwagi i zastrzeżenia osób trzecich.
Na stronie PMÚ nie ma informacji o lokalizacji stacji, które chce przejąć Unipetrol. Firma Fontee, jak podaje serwis tyden.cz, działa jednak przede wszystkim na południu kraju, nieopodal granicy słowacko-węgierskiej.
Najliczniejsza na Słowacji sieć detaliczna należy do firmy Slovnaft, która w wyniku prywatyzacji stała się częścią węgierskiego koncernu MOL. Na koniec zeszłego roku Slovnaft miał 253 ze wszystkich 907 stacji funkcjonujących na tamtym rynku. Kolejne miejsca zajmują austriacki OMV z 92 placówkami, Shell z 89 oraz rodzima sieć Jurki z 63.
Założona w 1953 r. sieć Benzina była w Czechosłowacji odpowiednikiem naszego CPN, dlatego nawet teraz, wiele lat po podziale federacyjnego państwa, marka wciąż jest dobrze znana na Słowacji — cieszy się rozpoznawalnością około 2/3 kierowców.
Na czeskim rynku Benzina miała na koniec czerwca 413 placówki (o osiem więcej niż rok wcześniej) i była największym detalistą. Jej mierzony wolumenem sprzedaży udział rynkowy sięgał 23,7 proc.
W zeszłym roku szefostwo Unipetrolu analizowało wejście na jeszcze jeden rynek. Tomasz Wiatrak, wiceprezes firmy, deklarował , że mogłoby to nastąpić w 2019 r., nie ujawnił jednak żadnych kierunków geograficznych. Zdaniem pytanych przez „PB” analityków w grę mogłyby wchodzić Węgry, ponieważ wydają się one naturalnym obszarem ekspansji po wejściu na Słowację.