Ost Com odsprzeda polskie spółki
Szwajcarska firma spożywcza Ost Com Holding, która pośrednio kontroluje sześć polskich przedsiębiorstw, do końca roku sprzeda co najmniej kilka z nich. Koncern został postawiony w stan upadłości i potrzebuje pieniędzy na spłatę wierzycieli.
Spółki zależne od szwajcarskiej firmy spożywczej Ost Com Holding (OCH): AEE Lebensmittel oraz podległa jej Avance Immobillien są bezpośrednimi udziałowcami w sześciu krajowych przedsiębiorstwach spożywczych (największe to słupskie ZPC Pomorzanka).
Ponieważ spółka matka holdingu w Szwajcarii została postawiona w stan upadłości, wystawiono na sprzedaż także polskie spółki.
Bezpośrednio ogłoszenie upadłości OCH na razie nie zagraża krajowym spółkom. Raport firmy konsultingowej Arthur Andersen, która została wyznaczona na syndyka masy upadłościowej szwajcarskiej spółki, ocenia jednak Pomorzankę w najlepszym razie jako „przypadek do modernizacji”. Rarytas ze Stargardu, producent pieczywa cukierniczego, jest zaś, według AA „w zasadzie rentowny, chociaż na razie niewypłacalny”.
Ponieważ majątek Ost Com Holding nie zdoła pokryć jej długów, Arthur Andersen zasugerował firmie AEE zwrot udziałów w przejętych spółkach z powrotem do OCH. Około 30 spółek holdingu ma bowiem stanowić przynajmniej minimalne zabezpieczenie spłaty długów. Długi OCH wyceniono prawie na 153 mln CHF (392 mln zł).
Żeby zdobyć pieniądze na pokrycie wierzytelności, inwestor będzie musiał sprzedać akcje i udziały w kilku przedsiębiorstwach. Osoby związane z firmami kontrolowanymi przez OCH nie ukrywają, że właściciel nie przykładał się zbytnio do zarządzania majątkiem w Polsce. To się zgadza z opinią Arthura Andersena, który zarzucił OCH niedbałość i dyletancki sposób działania.
Pracownicy gdańskiego Społem Zatoka chcą odkupić akcje spółki.
— Odkupimy pakiet inwestora za pieniądze z kredytów. Bank zapewnił, że sfinansuje transakcję. Na razie czekamy na wyjaśnienie sytuacji — mówi Ryszard Jędros, prezes Społem Zatoka w Gdańsku.
Prawie zagwarantowaną zmianę właściciela ma też Rarytas.
— AEE negocjuje z czterema inwestorami. Do końca roku powinno się wyjaśnić, w czyje ręce przejdzie 98 proc. udziałów w Rarytasie — zapewnia Władysław Zawodny, prezes zarządu spółki.
W najtrudniejszej sytuacji jest Pomorzanka, którą analitycy wprost określają jako bankruta. Firma ma około 14 mln zł długów. Oprócz tego potrzebuje doinwestowania kwotą co najmniej 6-7 mln zł. Witold Krawczyk, prezes Pomorzanki, nie chciał się jednak wypowiadać na temat powiązań z OCH ani planów firmy na przyszłość.