Paged bierze kurs na sklejkę

Katarzyna Sadowska
opublikowano: 2009-08-27 00:00

Restrukturyzacja segmentu meblowego się powiodła. Teraz czas na porządki w kolejnym.

Restrukturyzacja segmentu meblowego się powiodła. Teraz czas na porządki w kolejnym.

Daniel Mzyk, prezes drzewnej spółki, jest zadowolony z restrukturyzacji w segmencie meblowym. Kilka tygodni temu pisaliśmy na łamach "PB", że Paged Meble może pozytywnie zaskoczyć rynek.

— Zakończyliśmy restrukturyzację mebli. W I półroczu na poziomie EBITDA osiągnęliśmy w tym segmencie 5,8 mln zł, podczas gdy rok temu mieliśmy 0,3 mln zł straty. Udało nam się obniżyć koszty, ponadto z miesiąca na miesiąc notujemy rekordową sprzedaż — mówi Daniel Mzyk, prezes Pagedu.

Meblowa część holdingu ma jednak jeszcze sporo do zrobienia — ma m.in. zwiększyć wykorzystanie mocy produkcyjnych i zbudować silną markę.

— Rozmawiamy z designerami: Brytyjczykiem i dwoma Polakami. Chcemy stworzyć markę z nowoczesnym, odważnym wzornictwem. Robimy to z myślą o rynkach europejskich, raczej nie o Polsce — informuje Daniel Mzyk.

Paged Meble chce też wprowadzić nowe kategorie produktów, m.in. meble tapicerowane i dziecięce. Zamierza rozwijać się w tym kierunku organicznie i nie planuje przejęć. Zakupy są natomiast rozważane w segmencie sklejkowym.

— MSP przedłużyło nam termin negocjacji przejęcia Sklejki-Pisz do końca sierpnia — mówi Daniel Mzyk.

Paged warunkowo podwyższył cenę za pakiet 85 proc. akcji producenta. Teraz wartość transakcji to około 4,3 razy EBITDA, która szacowana jest na 14-15 mln zł.

— Przy tych parametrach deal robi się mniej atrakcyjny. Na tym etapie jestem nastawiony do niego dość sceptycznie — przyznaje Daniel Mzyk.

Obecnie Paged ma około 37-procentowy udział w polskim rynku sklejki, który po przejęciu sięgnąłby 70 proc. Gdyby nie wyszedł zakup Sklejki-Pisz, giełdowa spółka poszuka celów przejęć na Białorusi lub w Rosji. Na razie musi jednak poprawić sytuację w posiadanych zakładach.

— Efekty działań restrukturyzacyjnych powinny być widoczne w IV kwartale. Poprawia się rynek, więc wzrost napędzany popytem powinien być odczuwalny już we wrześniu — mówi Daniel Mzyk.

Paged nie zapomina tez o segmencie handlowym, którego oferta ma się wkrótce poszerzyć m.in. o drzwi i szafy wnękowe.

Po I półroczu, które zakończył przychodami na poziomie 170,8 mln zł i 17,8 mln zł straty netto, Paged podtrzymuje prognozę 330,2 mln zł sprzedaży i 15,3 mln zł czystego zarobku na koniec 2009 r. Może ona nawet zostać przekroczona, bo założenia były dość konserwatywne.

Katarzyna Sadowska

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface

Partner strategiczny

Alior

Partnerzy

GPW Orlen Targi Kielce