Szacunki zysków grupy mocno wzrosły, a jeszcze mogą się zmienić.
Paged był wczoraj jedną z najbardziej drożejących spółek na GPW. Na zamknięciu akcje drzewnej grupy kosztowały 20,76 zł, co oznacza 9-procentowy wzrost w stosunku do kursu odniesienia. Pozytywną reakcję kursu wywołała znacząca podwyżka prognoz finansowych. Tegoroczne wyniki będą lepsze głównie dzięki przeszacowaniu wartości gruntów.
— Nie jest to jednak zwykły zabieg księgowy. W przygotowanie projektu na działkach, które były wcześniej klasyfikowane jako rolne, włożyliśmy czas i pieniądze. Audytor uznał, że trzeba to uwzględnić w księgach — tłumaczy Daniel Mzyk, prezes Pagedu.
Nieruchomości, które w księgach Pagedu wyceniane są na około 8 mln zł są — zdaniem zarządu — warte około 60 mln zł. Spółka zleciła wykonanie projektu architektonicznego dla nieruchomości, uzyskała już warunki zabudowy oraz pierwsze pozwolenie na budowę. W styczniu zdecyduje, co dalej z projektem. Rozważa powołanie joint venture, ale mocno kusi ją też wykonanie projektu we własnym zakresie, bo jest — zdaniem prezesa — lukratywny.
Prognozy Pagedu, zakładające osiągnięcie w tym roku 51,7 mln zł zysku netto, mogą się jeszcze zmienić, bo spółka nie wprowadziła rachunkowości zabezpieczeń. Jej wyniki obciąża więc na razie dodatkowo wycena opcji walutowych.