W zeszłym tygodniu pisaliśmy w „PB” o tym, że liczne firmy dołączają do Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej ze względu na chęć uczestniczenia w spodziewanych inwestycjach przy odbudowie Ukrainy. Państwowi giganci też mają takie chęci.
- Już kilka tygodni temu zwróciłem się do spółek skarbu państwa, by przedstawiły swoje możliwości w kwestii odbudowy Ukrainy. Był to też temat mojego spotkania z ambasadorem Ukrainy. Teraz przygotowujemy zbiorczą ofertę spółek, która zostanie przekazana rządowi ukraińskiemu – zapowiada Jacek Sasin, minister aktywów państwowych.

Przyznaje jednocześnie, że odbudowa będzie ogromnym wyzwaniem, ale Polska chce w nim uczestniczyć.
- To będzie ogromny wysiłek dla Ukrainy, regionu, Europy i całego świata – uważa Jacek Sasin.
Na razie wyzwaniem i wysiłkiem jest zaopatrzenie Ukrainy w paliwo, potrzebne nie tylko do funkcjonowania kraju, ale i prowadzenia działań wojennych. Paliwa i kryzys paliwowy były tematem poniedziałkowego Polsko-Ukraińskiego Forum Energii, w którym uczestniczyła Julia Svyrydenko, wicepremier Ukrainy i minister gospodarki.
- W ciągu ostatnich trzech tygodni wróg niszczył naszą infrastrukturę paliwową, zniszczył też jedyną rafinerię położoną w Lisiczańsku. Dlatego omawialiśmy dziś trasy logistyczne oraz sposób współpracy z portami w Gdańsku i Świnoujściu, a także w Rumunii i Bułgarii – mówiła Julia Svydyrenko.
Zaopatrzenie Ukrainy, której rynek paliwowy już wcześniej zależał od importu, to wyzwanie. Polska też importuje i też stanęła przed wyzwaniem zastąpienia paliw sprowadzanych wcześniej z Rosji.
- Będziemy pełnić rolę pośrednika w dostawach. Kluczową rolę pełnić tu będzie PKP Cargo – przyznaje Jacek Sasin.
By poszerzyć „wąsie gardło” dostaw, planowane jest m.in. otwarcie dwóch nowych przejść granicznych, przepuszczających priorytetowo cysterny z paliwem. Podobne rozwiązanie szykowane jest dla kolei.