Państwo wspiera, ale wymaga

Małgorzata Ciechanowska
opublikowano: 2011-04-19 00:00

Możliwość niepłacenia podatku dochodowego jest kusząca dla firmy. Trzeba jednak dotrzymać umowy, aby nie zwracać uzyskanej pomocy.

Dzięki pomocy publicznej kreatywni przedsiębiorcy mają szansę na rozszerzenie

działalności, a strefy na ciągły rozwój

Możliwość niepłacenia podatku dochodowego jest kusząca dla firmy. Trzeba jednak dotrzymać umowy, aby nie zwracać uzyskanej pomocy.

Pomoc publiczną w Specjalnych Strefach Ekonomicznych (SSE) mogą otrzymać tylko nowe inwestycje. Według informacji z Departamentu Instrumentów Wsparcia Ministerstwa Gospodarki przez nową inwestycję należy rozumieć inwestycję w środki trwałe oraz wartości niematerialne i prawne, polegającą na utworzeniu nowego lub rozbudowie istniejącego przedsiębiorstwa. Akceptowana jest także dywersyfikacja produkcji firmy przez wprowadzenie nowych produktów dodatkowych oraz zmiana całego procesu produkcyjnego przedsiębiorstwa.

Za nową inwestycję uznaje się również kupno przedsiębiorstwa, które jest w likwidacji lub zostałoby zlikwidowane, gdyby nie zostało nabyte. Warunkiem jest wykupienie go przez niezależnego inwestora.

Aby otrzymać pomoc publiczną, przedsiębiorcy muszą zainwestować w SSE minimum 100 tys. euro. Ponadto inwestor zobowiązuje się, że w ciągu pięciu lat nie przeniesie, w jakiejkolwiek formie, własności składników majątku, z którymi były związane wydatki inwestycyjne, będzie prowadził działalność gospodarczą nie krócej niż pięć lat i przez tyle samo utrzyma utworzone miejsca pracy. W przypadku małych i średnich przedsiębiorstw obowiązuje okres trzech lat. Jeśli przedsiębiorca nie dotrzyma warunków umowy, pomoc zostanie cofnięta.

Forma i wielkość pomocy

— Pomoc publiczna z tytułu inwestycji na terenie SSE ma formę zwolnień z podatku dochodowego. Ma charakter regionalny i jej wysokość jest różna w poszczególnych województwach. Na przykład w Małopolsce podstawowy poziom wynosi 50 proc., a na Śląsku to już o 10 proc. mniej — zaznacza Krystyna Sadowska, dyrektor działu promocji i marketingu w krakowskiej SSE.

Najmniejsze wsparcie (30 proc.) przysługuje przedsiębiorcom działającym na terenie Warszawy oraz od 1 stycznia 2011 r. do 31 grudnia 2013 r. w całym województwie mazowieckim.

Wysokości pomocy regionalnej zależy także od wysokości nakładów inwestycyjnych lub kosztów zatrudnienia nowych pracowników oraz od wielkości przedsiębiorstwa ubiegającego się o zwolnienie podatkowe. Małe firmy otrzymują największe wsparcie — 70 proc., średnie mogą liczyć na 60 proc., a duże na 50 proc.

— Pomoc publiczna może obowiązywać do końca działania strefy, czyli do 31 grudnia 2020 r. Przedsiębiorca nie płaci podatku dochodowego w ogóle, aż do wyczerpania kwoty pomocy wyliczonej na podstawie poniesionych nakładów inwestycyjnych lub kosztów utworzenia miejsc pracy — mówi Krystyna Sadowska.

Zwrot pomocy

Jeżeli przedsiębiorca zaczął korzystać ze wsparcia publicznego i przed upływem pięciu lat stracił zezwolenie, musi oddać tę pomoc powiększoną o naliczone odsetki. Decyzję o cofnięciu pozwolenia może podjąć minister gospodarki.

Departament Instrumentów Wsparcia Ministerstwa Gospodarki informuje, że zasady zwrotu zależą od daty otrzymania zezwolenia. Cofnięcie upoważnienia wydanego przed 1 stycznia 2001 r. skutkuje zwrotem niezapłaconego podatku od dnia pojawienia się okoliczności, która jest podstawą do odebrania zezwolenia. W przypadku cofnięcia pozwolenia wydanego później przedsiębiorca zwraca całość niezapłaconego podatku.

Jeśli natomiast przedsiębiorca nie zdążył rozpocząć działalności gospodarczej i utracił zezwolenie, nie korzystając z pomocy publicznej, nie dotykają go żadne dodatkowe sankcje.

Niestety, przedsiębiorcy korzystający z pomocy publicznej nie mogą rozliczyć poniesionych strat z poprzednich lat działalności. Departament Instrumentów Wsparcia Ministerstwa Gospodarki informuje, że dyskutowano nad zmianami ustawowymi w tym zakresie. Na razie bezskutecznie.

A co z możliwością rozliczenia straty z działalności strefowej poniesionej w czasie obowiązywania zezwolenia, ale z dochodem osiągniętym po cofnięciu upoważnienia?

— Choć z jednej strony można przyjąć interpretację, że cofnięcie zezwolenia skutkuje uznaniem, że zwolnienie z podatku nigdy podatnikowi nie przysługiwało, to jednak powinno jednoznacznie skutkować prawem do rozliczenia takiej straty. Z drugiej strony, pojawiają się także głosy (m.in. wyroki sądów administracyjnych), że prawo do rozliczenia straty w takim przypadku wciąż nie przysługuje. Uznaje się, że przyznanie tego prawa podatnikowi, który wcześniej korzystał ze zwolnienia z podatku dochodowego, naruszałoby zasady sprawiedliwości opodatkowania. Takie stanowisko narusza zasadę równości opodatkowania, ewidentnie krzywdząc byłych przedsiębiorców strefowych w porównaniu do innych podatników — twierdzi Agnieszka Kobak, doradca podatkowy w kancelarii DLA Piper Wiater.

Małgorzata Ciechanowska