W pierwszym dniu papieskiej wizyty statystyczny mieszkaniec stolicy mógł zobaczyć Ojca Świętego jedynie za pancerną szybą papamobilu lub limuzyny — albo w relacjach ze spotkań o charakterze zamkniętym. Znakomitym pomysłem, wpisującym się w konwencję podążania śladami Jana Pawła II, było pokazanie Benedyktowi XVI trzech pomników, które nawiedził (ale nie w jednej pielgrzymce) jego poprzednik. Pod pomnikami: Bohaterów Getta, Poległym i Pomordowanym na Wschodzie oraz Powstania Warszawskiego papamobil jedynie zwalniał, a papież udzielał błogosławieństwa przez szybę — ale zebrane tłumy warszawiaków przyjęły te gesty z ogromną życzliwością. Dzisiaj na placu Piłsudskiego wspólnie podejmiemy próbę odtworzenia atmosfery niezapomnianego dnia 2 czerwca 1979 r. z ówczesnego placu Zwycięstwa.