Nasze pieniądze mówią coś o nas i naszym społeczeństwie. Jeśli naprawdę cenimy równość płciową i etniczną, USA powinny pokazać to światu — mówi Susan Ades, kierująca kampanią Women On 20s („Kobiety na dwudziestodolarówkę”). Kampania wystartowała 1 marca, przedstawiając internautom 15 kandydatek. Zdobiący dziś dwudziestodolarówkę Andrew Jackson, szósty prezydent USA, zakwalifikował się do podmiany na wniosek rdzennych mieszkańców Ameryki, którym podpadł wydanym w 1830 r. dekretem Indian Remove Act.

W głosowaniu zakończonym 5 kwietnia wzięło udział 256 tys. osób, których głosy pozwoliły wytypować cztery najbardziej popularne i ważne kobiety w USA, które chcieliby widzieć na banknocie: Eleonorę Roosevelt, Harriett Tubman, Rosę Parks i Wilmę Mankiller. Efekt głosowania zostanie przedstawiony prezydentowi Barackowi Obamie jako oficjalna petycja społeczeństwa USA. Podobna akcja odbyła się w Kanadzie, gdzie podpisaną przez 54 tys. obywateli petycję już wystosowano, oraz w Wielkiej Brytanii, w której kampania zaowocowała projektem banknotu 10-funtowego, który od 2016 r. ma zdobić wizerunek pisarki Jane Austin.
Kampanie spowodowały, że anglojęzyczne media zaczęły się prześcigać w poszukiwaniu krajów, które dawno przegoniły USA, Kanadę i Wielką Brytanię w równouprawnieniu wśród patronów pieniędzy. Kobiety na banknotach najbardziej docenia Szwecja, ale znaleziono je również w Syrii, Filipinach, Nowej Zelandii i Izraelu.
Polska, choć obecnie na banknotach nie ma żadnej pani, ma się czym pochwalić. Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, że wprowadziliśmy równouprawnienie na pieniądzach, zanim to stało się modne. I to w pełnym sensie tego słowa, bowiem wśród zasłużonych pań honorowaliśmy nie tylko królowe i noblistki, ale również proste robotnice.
Mowa oczywiście o bohaterce banknotu dwudziestozłotowego z 1950 r. zwanej „Anielką”, mającą promować wśród ludu pracującego miast i wsi także pierwiastek żeński. Na polskich banknotach kobiety pojawiły się już znacznie wcześniej, bo jeszcze przed wojną.
Jedną polską markę z 1919 r. zdobiła Jadwiga Andegaweńska, Dobrawa — żona Mieszka I — pojawiła się na 2 zł w 1930 r., a Emilia Plater w latach 1931 i 1936 na 20 zł. Z czasów bardziej współczesnych większość dorosłych Polaków pamięta oczywiście Marię Skłodowską-Curie, zdobiącą do 1995 r. banknot o nominale 20 tys. zł. Kandydatek na banknoty nam nie brakuje — Królowa Jadwiga, Elżbieta Radziwiłłówna, ale kto odważyłby się zastąpić nimi najstarszych królów?