KOMENTARZ PARTNERA
KRZYSZTOF KRYSTOWSKI
dyrektor zarządzający
PZL-Świdnik
Nie pochodzę z Lublina i dopiero od niespełna roku mam zaszczyt zarządzać tak wartościową firmą, jaką jest PZL-Świdnik. Uważam się jednak za lokalnego patriotę i staram się uzmysłowić wszystkim Polakom, że Lubelszczyzna przemysłem lotniczym stoi. Warto wspierać tę wspaniałą tradycję z korzyścią dla całego regionu. Siła naszego kraju powinna opierać się na mocnej i stabilnej gospodarce oraz specjalizacji przemysłowej. Dzięki PZL-Świdnik należymy do elitarnego grona zaledwie kilku państw, które mogą pochwalić się samodzielną produkcją śmigłowców.
PZL-Świdnik jest jednym z największych pracodawców na Lubelszczyźnie. Branża obronno-lotnicza, w której działamy, jest według badań najbardziej innowacyjnym obszarem gospodarki. Każdy złoty zainwestowany w tym sektorze zwraca się kilkunastokrotnie. Każde miejsce pracy w PZL to kilka etatów w naszym łańcuchu dostaw. Dla regionu to niezwykle istotne. Lublin jest ważnym ośrodkiem akademickim. Tylko dzięki takim firmom jak PZL-Świdnik studenci mogą znaleźć dobrą i rozwijającą pracę, bez konieczności wyjeżdżania z regionu czy nawet z Polski.
Dużo zależy od nas, ale są sytuacje, kiedy to w rękach państwa leży decyzja mająca istotny wpływ na losy regionu.
Tak było — i jest — przy okazji przetargu na śmigłowiec wielozadaniowy dla polskiego wojska. Aby nie być gołosłownym, przytoczę wyniki raportu ekonomistów lubelskiego UMCS, którzy dokonali analizy wpływu tego przetargu na rozwój przemysłu lotniczego w Polsce Wschodniej, biorąc pod uwagę różne warianty rozstrzygnięcia postępowania.
Z raportu wynika, że jeśli dostarczeniem śmigłowców zajmie się Airbus Helicopters, to Lubelszczyzna straci szansę stworzenia ok. 3,7 tys. miejsc pracy, a polska gospodarka otrzyma w 2030 r. o ok. 580 mln zł mniej wpływów niż w przypadku wyboru oferty PZL-Świdnik. Autorzy podkreślają, że PZL byłby w stanie stworzyć cztery razy więcej miejsc pracy niż wytypowany przez poprzednie MON Airbus Helicopters. Liczby mówią same za siebie i potwierdzają, że wybór Świdnika byłby największą szansą i motorem rozwoju Lubelszczyzny.
Ta decyzja jeszcze przed nami. Bardzo liczę, że skoro oferowane są porównywalne maszyny, argument rozwoju gospodarczego będzie ważył dużo. © Ⓟ