Październik był miesiącem oszczędzania. W tym roku będzie miesiącem motoryzacji. Będzie głośno o Volkswagenie, Daimlerze, LG, a dołączy do nich jeszcze jeden gigant.



Toyota w grze
— Pod koniec miesiąca Toyota ogłosi budowę fabryki automatycznych skrzyń biegów w Wałbrzychu i rozbudowę zakładu silników w Jelczu-Laskowicach. Rozważa też otwarcie w Polsce centrum B+R — twierdzi źródło „PB”. Nieoficjalnie mówi się, że łączne nakłady inwestycyjne japońskiego giganta sięgną nawet miliarda złotych.
Trzy tygodnie temu Polskę odwiedził Takeshi Uchiyamada, prezes Toyota Motor Corporation. Był gościem honorowym polsko-japońskiego koncertu chórów młodzieżowych, które co roku odwiedzają Europejskie Stolice Kultury — w tym roku Wrocław. Z informacji „PB” wynika, że prezes Toyoty odwiedził polskie fabryki i zapowiedział ich rozbudowę. Spotkał się z wicepremierem Mateuszem Morawieckim. Do centrali w Tokio trafiła notatka po spotkaniu — jest w niej mowa o dobrym klimacie inwestycyjnym i poparciu polskiej administracji.
LG da kopa
5 października do Polski przyjeżdża Koo Bon-Moo, prezes LG Corp, 17. na liście najbogatszych Koreańczyków (1,78 mld USD majątku). Weźmie udział we wkopaniu łopaty pod najnowszą inwestycję koncernu. Będą też przedstawiciele rządu — z informacji „PB” wynika, że wicepremier Mateusz Morawiecki. — LG poinformuje o inwestycji za 1 mld zł. W fabryce będzie docelowo pracować 1 tys. osób — twierdzi źródło „PB”.
Koncern LG zapowiedział, że w ciągu roku zacznie produkować w Kobierzycach pod Wrocławiem akumulatory do aut elektrycznych, a produkcję telewizorów przeniesie do Mławy. Polska fabryka, czwarta dla LG Chem, który w grupie produkuje akumulatory, ma obsługiwać europejski rynek, który według prognoz koreańskiej firmy, wzrośnie ze 110 tys. do 2,77 mln aut w 2030 r. LG Chem ma zamówienia warte 36 bln wonów (125,5 mld zł), wiążące się z 82 projektami realizowanymi przez 28 globalnych producentów aut.
VW już, Daimler niebawem
Nie ma jeszcze daty, ale wszystko wskazuje na to, że również w październiku Daimler podpisze z rządem umowę dotyczącą budowy w Jaworze fabryki silników do mercedesów. To projekt za 500 mln EUR (2,1 mld zł), dzięki któremu powstanie 400-500 miejsc pracy. Datę zawarcia ostatecznej umowy przesuwano już kilkakrotnie, ostatnia to 28 września.
Z informacji „PB” wynika jednak, że Niemcy, którzy twardo negocjowali warunki, postawili kolejne. Polski rząd też twardo negocjuje, więc do podpisania jeszcze umowy nie doszło. — Trzeba już tylko postawić kropkę nad i. Na 90 proc. podpiszemy umowę w październiku — mówi nam osoba zaangażowana w negocjacje.
Dziennikarze, którzy w ubiegłym tygodniu byli umówieni na wywiady o inwestycji w Polsce z szefem Daimlera podczas Paryż Moto Show 2016, dowiedzieli się, że spotkań nie będzie. Chociaż szczegóły negocjacji są owiane tajemnicą, polska strona na pewno zobowiązała się do sporych inwestycji w przygotowanie gruntu pod fabrykę.
To z tego powodu rząd zdecydował w czerwcu, że Dolnośląska Strefa Aktywności Gospodarczej w Jaworze przejdzie z legnickiej pod zarząd Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Jako oficjalny powód podano „doświadczenie w prowadzeniu projektu VW”. W rzeczywistości chodziło o pieniądze, których legnicka strefa miała zbyt mało.
24 października natomiast nastąpi oficjalne otwarcie fabryki w Białężycach koło Wrześni. W zakładzie produkującym rocznie 100 tys. dostawczych modeli Crafter ma pracować blisko 3 tys. osób. VW zainwestował w fabrykę 800 mln EUR (3,4 mld zł). Jeśli wszystkie projekty się powiodą, Toyota, LG, Daimler i VW firmy za chwilę ogłoszą lub otworzą inwestycje za 7,5 mld zł.
Lear po Nexteerze
Branża motoryzacyjna jest jednym z liderów pod względem wydatków na B+R. Przeznacza na to 13,4 proc. przychodów, więcej jest tylko w ochronie zdrowia — 16 proc. i produkcji high-tech — 15,2 proc. Nowe rozwiązania w produktach lub procesach zostały wprowadzone przez 35 proc. firm z branży. W 2014 r. kupiły one 563 roboty, 53 proc. wszystkich zamówień w Polsce. Przybywa centrów badawczo-rozwojowych.
— W Polsce tylko kilka firm motoryzacyjnych ma centra B+R, w tym Delphi, Nexteer Automotive czy polski Polmotors. Myślą o nich kolejne, np. Lear Corporation. W porównaniu z Czechami czy Słowacją wypadamy słabo. Potrzebne są zachęty, by powstawały kolejne ośrodki — uważa Paweł Gos, prezes Exact Systems, firmy zajmującej się kontrolą jakości produkcji samochodowej. Tych zachęt przybędzie.
— Niebawem będą ogłaszane konkursy w ramach programu Innomoto. Pomysł powstał 1,5 roku temu. To program dla branży motoryzacyjnej. Dzięki niemu na tworzenie centrów B+R firmy będą mogły zdobyć dofinansowanie. Wstępny budżet to 1 mld zł, a może będzie nawet większy — mówi Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. 5 października rusza pierwsza edycja, której budżet wynosi 250 mln zł, a wnioski można składać do 21 listopada.
Odpalona torpeda
Wszystkie projekty osobiście pilotuje wicepremier Mateusz Morawiecki. Nic dziwnego: świetnie wpisują się w rządowe wizje przedstawione w planie na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Jednym z jego pięciu filarów jest reindustrializacja. Ministerstwo Rozwoju snuje mocarstwowe plany, w których Polska ma stać się globalnym graczem np. na rynku dronów (program Żwirko i Wigura), stocznie mają zbudować prom pasażerski (projekt Batory), a polskie firmy IT mają być potentatami w cyberbezpieczeństwie i analizie danych (Cyberpark Enigma).
To pieśni przyszłości. Wymieniona jako jedna ze specjalizacji branża motoryzacyjna już dziś jest natomiast kluczową gałęzią polskiej gospodarkii na pewno będzie się rozwijać. Dlatego tu najłatwiej i najszybciej można osiągnąć sukces.
Program „Luxtorpeda 2.0 — pojazdy komunikacji miejskiej”, pod mniej szumną nazwą e-bus, już został odpalony przez rząd. Niewykluczone, że wszystkie te inwestycje i tak trafiłyby do Polski, ale nie należy zapominać o roli wicepremiera Mateusza Morawieckiego — człowieka z biznesu, który rozmawiając z prezesami firm ich językiem, a często w ich języku, jest przekonujący. Nie popełnia też błędu poprzedników, którzy przedwcześnie ujawniali plany firm.
Po miesiącach spekulacji o inwestycji Tata Motors w fabrykę Jaguara inwestor ostatecznie wybrał w ubiegłym roku Słowację. Czas na dobrą passę Polski. Czas na motopaździernik.
178,4 tys. Tyle osób, najwięcej w historii branży, pracuje w zakładach produkujących pojazdy i części samochodowe. W tym roku produkcję zacznie 19 zakładów sektora. Planują zatrudnienie 6,4 tys. osób — wynika z danych firmy analitycznej Automotive- Suppliers.pl.