PDA Farmacolu: debiut pod presją
Dzisiaj na GPW pojawią się walory kolejnego dystrybutora leków, katowickiego Farmacolu. Choć wyniki spółki po I kwartale są zadowalające, niemniej jednak niektórzy analitycy przestrzegają przed zbytnim optymizmem i nie wierzą w zbyt udany debiut.
W obrocie giełdowym znajdzie się 3,8 mln praw do akcji wyemitowanych pod akcje serii E. Spółka przeprowadziła publiczną subskrypcję w marcu, przy cenie emisyjnej ustalonej na poziomie 24 zł. Jej powodzenie wynikało przede wszystkim z udanej oferty sprzedawanego wcześniej Prospera i dobrych prognoz dla całej branży.
— Perspektywy dalszego, dynamicznego rozwoju dystrybutorów są jednak nieco zagrożone, na co mogą wskazywać wyniki po trzech miesiącach. Rynek powoli zaczyna odczuwać spadek popytu, wynikający z pojawienia się Kas Chorych, dyscyplinujących lekarzy przy wypisywaniu recept — tłumaczy Dariusz Janus, analityk BRE Brokers.
Informacje te mogą zostać niekorzystnie odebrane przez inwestorów. Spadek koniunktury w całym sektorze dystrybutorów może więc odbić się na debiucie PDA Farmacolu, który niekoniecznie musi wypaść na poziomie wyższym od ceny emisyjnej. Pragnący zachować anonimowość analityk uważa, że nie należy w przypadku Farmacolu oczekiwać dużego przebicia.
— Myślę, że pierwsze notowanie stało będzie pod znakiem dyskonta niekorzystnych wiadomości na temat sporu z PGF w sprawie przejęcia kontroli nad szczecińskim Cefarmem. Kurs PDA spółki powinien jednak, ze wzgęldu na dobre wyniki, zachowywać się inaczej niż ma to miejsce w przypadku walorów Prospera — dodaje analityk.
Sytuacja finansowa spółki jest dobra. W pierwszym kwartale osiągnęła ona przychody ze sprzedaży wysokości 165,4 mln zł, co w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego oznacza prawie 50-proc. wzrost. W tym samym czasie zysk operacyjny wzrósł o 34,3 proc. Wynik brutto w kwocie 5,5 mln zł był wyższy o blisko 27 proc. Na koniec marca Farmacolowi udało się zarobić na czysto 3,74 mln zł i był to wynik lepszy niż przed rokiem o 30 proc.