Pekao SA: Handlowy nie może nas kupić

Paweł Zielewski
opublikowano: 1998-11-26 00:00

PEKAO SA: HANDLOWY NIE MOŻE NAS KUPIĆ

Zainteresowanie BH naszym bankiem to nieporozumienie — uważa zarząd Pekao SA

Zarząd banku Pekao SA boi się. Boi się, że właścicielem 52,1 proc. akcji — pakietu właścicielskiego — może zostać Bank Handlowy. Byłoby to najgorsze rozwiązanie z możliwych — uważa Maria Wiśniewska, prezes Pekao SA.

Bank Handlowy nie ukrywa swojego przywiązania do pomysłu kupna większościowego pakietu akcji Pekao SA po to, by następnie połączyć oba banki w jeden organizm.

— Zdecydowanie jesteśmy temu przeciwni — mówi Maria Wiśniewska, prezes Pekao SA.

Jej zdaniem, źle by się stało, gdyby powstał jeden wielki bank, który opanowałby 40-45 proc. rynku finansowego w Polsce, a przynajmniej 30 proc. rynku podstawowych usług bankowych.

— Taka instytucja narażona byłaby na wrogie przejęcie. Dla Handlowego idealne byłoby połączenie się z PKO BP. W takim układzie istniałaby pełna komplementarność usług. Z nami nie byłoby to możliwe — twierdzi prezes Pekao SA.

Piątka niecierpliwych

Na zaproszenie do rozmów w sprawie zakupu większościowego pakietu udziałów banku przez inwestora strategicznego odpowiedziało sześć instytucji. Potencjalnych właścicieli jest jednak pięciu — włoski bank Unocredito Italiano złożył wspólną ofertę z niemieckim ubezpieczycielem Allianz. Na liście zainteresowanych jest też Bank Handlowy. Obok niego na swoją szansę czekają prawdopodobnie Deutsche Bank, Citigroup i Allied Irish Banks.

Samoobrona

Nie można wykluczyć, że na krótkiej liście wybranych inwestorów (jak się dowiadujemy, jej ogłoszenia można spodziewać się już za miesiąc) znajdzie się Bank Handlowy, będący solą w oku dla Pekao. Dla banku, jak twierdzą jego przedstawiciele, byłby to dramat. I to bez względu na wynik rozmów z ministerstwem skarbu o kupnie pakietu akcji Pekao SA. Inwestorzy z krótkiej listy zostaną wpuszczeni do banku, by móc ocenić jego kondycję.

— Nawet nie chcę myśleć, w jaki sposób bankowcy z Handlowego mogliby wykorzystać wiedzę, którą wyczytaliby w naszych księgach — nie przebiera w słowach jeden z bankowców Pekao SA.

Pocieszeniem może być stanowisko ministerstwa skarbu, które popiera zdanie zarządu banku — inwestor musi wspierać strategię Pekao SA. Deklaracje Banku Handlowego o połączeniu obu instytucji są sprzeczne z założeniami prywatyzacji Pekao SA. A to może zastopować dążenie BH do przejęcia Pekao SA.

Jak Kuba Bogu

Czy naprawdę zarząd Pekao SA nie widzi nic pozytywnego w fuzji z Bankiem Handlowym?

— Jedyny plus to to, że odzyskalibyśmy swój dawny budynek w Warszawie na Mazowieckiej — odpowiada wcale nie żartem Igor Chalupec, członek zarządu banku.

Prezes Maria Wiśniewska nie chce zdradzić, którego z potencjalnych inwestorów chciałaby widzieć w banku.

— Przedstawiciele Unocredito Italiano, którzy przyjechali do Polski, okazali się świetnie przygotowani do rozmów, doskonale znali realia kraju i banku — mówi prezes Pekao SA.

Od przyszłego właściciela banku zarząd Pekao SA będzie żądał pisemnych gwarancji utrzymania nie tylko tożsamości Pekao SA, ale i sfinansowania rozwoju banku. To z kolei może ostudzić zapał Citigroup do przejęcia Pekao SA.

Citi ma to do siebie, że od lat realizuje strategię banku globalnego — przejmowane przez Amerykanów instytucje wcześniej czy później zostają włączone w struktury Citi, tracąc swe logo i tożsamość.