W grudniu zwolni funkcję przewodniczącej CDU, natomiast fotel kanclerza federalnego… W Warszawie potwierdziła, że nie dopuszcza niedokończenia kadencji, która upływa w 2021 r. Nie bierze jednak pod uwagę zdania jej partii, a także współtworzących gabinet — siostrzanej CSU oraz koalicyjnej SPD. Zgodnie z dyplomatyczną poprawnością nikt nie śmiał poruszyć tematu stabilności rządu, poza dociekliwymi niemieckimi dziennikarzami.
Polscy nie mieli możliwości zapytania premierów o głębokie różnice dzielące obie delegacje. Zgodnie z dyrektywą propagandową PiS, przy podobnych okazjach głos otrzymują wyłącznie media tzw. narodowe, czyli PAP i TVP, zadające ugrzecznione pytania o oczywistości. Rozbieżności są zamiatane pod dywan. Przykładem może być gazociąg Nord Stream 2. Jego budowa już się rozpoczęła, powstanie drugiej bałtyckiej nitki to pewnik — ale PiS postanowiło nie przyjmować tych faktów do wiadomości. Notabene Angela Merkel potwierdziła taktyczny spryt — przed Warszawą odwiedziła Kijów, gdzie akcentowała konieczność zagwarantowania dostaw rosyjskiego gazu dla Ukrainy.
Gospodarki Polski i Niemiec są niemal sklejone, zachodni sąsiad był naszym wprowadzającym do UE. A zatem oba rządy powinny w jednym zaprzęgu ciągnąć projekt europejski. Nie ma o tym jednak mowy — poza gazociągiem biegunowo rozbieżne pozostają spojrzenia na imigrantów czy unijną praworządność. Osobnym wątkiem dwustronnym są reparacje wojenne. Można się umówić, by podczas wielostronnego spotkania — poza premierami rozmawiał tłum ministrów — spory przemilczeć. Jednak taki gest, jak wspólne złożenie wieńców na Grobie Nieznanego Żołnierza, zjawiska zdefiniowanego w tytule nie równoważy. © Ⓟ