PERNOD RICARD BRONI AGROSU...

Katarzyna Jaźwińska
opublikowano: 2000-03-15 00:00

PERNOD RICARD BRONI AGROSU...

Oddanie Polmosom praw do eksportu zwiększy ich wartość o 400 mln USD

Na rozpoczynającym się dzisiaj posiedzeniu Sejm przeprowadzi trzecie czytanie projektu ustawy Prawo własności przemysłowej. Jeśli przyjmie poprawki, Agros straci prawo do eksportu większości polskich wódek. Tymczasem Pernod Ricard, inwestor giełdowej firmy, zapowiada, że nie odda brandów bez walki.

Najbardziej kontrowersyjna ze zgłoszonych poprawek mówi, że wszystkie byłe centrale handlu zagranicznego mają oddać zagraniczne rejestracje znaków towarowych na rzecz producentów. Tym samym Agros, który jest wyłącznym eksporterem najbardziej popularnych krajowych wódek, będzie musiał oddać Polmosom prawo do ich zagranicznej sprzedaży. Pod warunkiem, że parlament przyjmie, a prezydent podpisze ustawę.

Wojna pozycyjna

Na razie giełdowa spółka i jej inwestor — francuski Pernod Ricard — nie podjęły żadnych działań, by bronić swoich praw. Zapowiadają jednak, że nie poddadzą się bez walki.

— Inwestorzy Agrosu już raz zapłacili za zagraniczne rejestracje znaków towarowych wódek. Resort skarbu zarobił przecież na ich sprzedaży w 1994 r., kiedy Agros został sprywatyzowany. Teraz resort próbuje odebrać firmie jej prawa i sprzedać je po raz drugi inwestorom Polmosów — mówi Thierry Jacquillat, prezes Pernod Ricard.

Zofia Geber, prezes Agrosu, i Włodzimierz Kłoda, wiceprezes, już wcześniej podkreślali, że ewentualne odebranie warszawskiej firmie prawa do eksportu wódek wywoła falę procesów o odszkodowania. Agros podpisał wieloletnie umowy z zachodnimi dystrybutorami, którzy mogą domagać się zadośćuczynienia za nie dostarczony towar. Mogą też wytoczyć procesy resortowi skarbu i Polmosom. Złożenia pozwu nie wyklucza również sam Agros.

Tymczasem MSP i przedstawiciele Polmosów twierdzą, że giełdowa firma zarejestrowała za granicą prawo do sprzedaży polskich wódek bezprawnie, a już wcześniej miała oddać wyłączność na eksport producentom. Dwa procesy sądowe Agros już jednak wygrał.

Brak porozumienia

Mimo to — zarówno MSP, jak i przedstawiciele Polmosów nadal występują przeciw Agrosowi. Henryk Tomasik, dyrektor Polmosu Warszawa, twierdzi, że stołecznej spółce należy odebrać zagraniczne rejestracje. Podniesie to bowiem znacznie wartość spirytusowej branży w przededniu prywatyzacji. Jego zdaniem, wygrana z Agrosem spowoduje, że wartość Polmosów wzrośnie o 400 mln USD (1,64 mln zł). Wartość 19 Polmosów szacowana jest natomiast najwyżej na 1 mld USD (4,1 mld zł).

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface