Peugeot 406 jak król lew
Projektanci Peugeota, pomni prawdy o rewolucji zjadającej własne dzieci, nie wprowadzili w nowej wersji modelu 406 zbyt wielu rewolucyjnych korekt. Zmiany zewnętrzne ograniczają się więc właściwie do kosmetyki. Lekkiej modyfikacji uległa przednia maska, nieco inaczej wyglądają również przednie i tylne światła. Linia nadwozia zadowoli jednak tak konserwatystów, jak i zwolenników awangardy.
Wizerunek Peugeota, według założeń francuskich ekspertów od promocji, opiera się na skojarzeniach ze zdobiącym osłonę chłodnicy lwem. Nowa wersja 406 ma za zadanie podkreślenie prestiżu jej właściciela, który powinien poczuć się co najmniej jak król zwierząt.
Nowy wystrój
We wnętrzu zmieniono wygląd deski rozdzielczej i kształt foteli. Zastosowano zupełnie nowe materiały wykończeniowe. Ciekawostką jest wykonana z magnezu kierownica, która w opinii producenta dużo lepiej pochłania wibracje. Wersja standardowa oferuje dwie poduszki powietrzne. Mrożące krew w żyłach wieści płynące zza oceanu spowodowały, że konstruktorzy postanowili dać możliwość łatwego wyłączenia poduszki dla pasażera — dzięki temu kobiety ciężarne i dzieci w fotelikach mogą podróżować na przednim siedzeniu bez obaw.
W czasie dłuższych podróży odczuwamy duży komfort jazdy. Dzięki ciśnieniowym amortyzatorom auto bardzo dobrze trzyma się drogi. Układ hamulcowy wyposażono także w elektroniczny rozdzielacz regulujący ciśnienie między obiema osiami.
Bez zawału serca
Zupełnie nową jednostką napędową jest silnik o pojemności 2 l o maksymalnej mocy 138 KM. Pozwala ona na przyspieszenie do 100 km/h w 10,8 sekundy. Chociaż inne osiągi również nie są zbyt oszołamiające, nie wpływa to na ogólne wrażenie ani nie psuje przyjemności jazdy.
Średnie zużycie paliwa w cyklu mieszanym wynosi 8,3 litra na 100 km. Jednak spora pojemność baku — 70 litrów — gwarantuje stosunkowo rzadkie wizyty na stacji benzynowej, co zmniejsza ryzyko zawału serca po kolejnej podwyżce cen.