PFK TWORZY GIEŁDĘ

Agnieszka Berger
opublikowano: 1999-05-25 00:00

PFK TWORZY GIEŁDĘ

Dwa parkiety energetyczne mają szansą ruszyć już na początku 2000 roku

Polski Fundusz Kapitałowy chce reprezentować przedsiębiorstwa sektora energetycznego na giełdzie energii. Jan Buczkowski, wiceminister skarbu odpowiedzialny za energetykę, liczy, że giełda ruszy już na początku 2000 r. i przejmie 30 proc. obrotu energią.

Zdaniem ekspertów PFK, przyszła giełda powinna być spółką akcyjną Skarbu Państwa, z 30-proc. udziałem reprezentanta polskich przedsiębiorstw sektora energetycznego. Michał Wojtczak, prezes PFK namawia firmy, które w przyszłości będą korzystać z usług giełdy, do objęcia walorów tej spółki. W tym celu fundusz rozpisał właśnie nową emisję akcji. Zamiar kapitałowego przystąpienia do funduszu zadeklarował Krzysztof Żmijewski, prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych oraz Krzysztof Konaszewski, prezes STOEN.

Akcjonariuszami powołanego w styczniu tego roku PFK są m.in. Zespół Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin i Elektrociepłownie Warszawskie.

Będą dwa parkiety

Według ekspertów funduszu, transakcje na giełdzie energetycznej miałyby się odbywać na dwóch rynkach. Na pierwszym z nich, noszącym roboczą nazwę Energospot, firmy zajmujące się obrotem energią handlowałyby kontraktami krótkoterminowymi. To umożliwiłoby m.in. spekulację energią, czy też uzupełnienie przez odbiorców i dystrybutorów bieżącego niespodziewanego niedoboru energii. Drugi parkiet, któremu eksperci z PFK nadali nazwę Energotermin, służyłby zawieraniu transakcji na przyszłość. Przedmiotem obrotu nie byłyby fizyczne dostawy energii, lecz wystandaryzowane kontrakty futures.

Zdaniem wiceministra Buczkowskiego, instytucja giełdy energetycznej powinna zostać powołana do końca września 1999 r. Realny termin uruchomienia rynku to początek 2000 r. Kolejnym etapem tworzenia giełdy (po przystąpieniu do niej reprezentanta polskich firm energetycznych) powinno być pozyskanie dla niej jako inwestora np. Giełdy Papierów Wartościowych lub Centralnej Tabeli Ofert. Następne giełda powinna zostać wzmocniona wejściem silnego branżowego podmiotu polskiego, a na końcu — należałoby dla niej pozyskać doświadczonych partnerów z zagranicy.

Szwedzi chcą pomóc

Tymczasem zagraniczne przedsiębiorstwa energetyczne są zainteresowane współpracą już na etapie tworzenia giełdy.

— Nie możemy jednak podejmować konkretnych działań, dopóki prace są na etapie budowania koncepcji. Nie wiemy, czy zagraniczne firmy będą miały możliwość przystępowania do PFK — mówi dyrektor Witold Pawłowski z Vattenfall Poland, polskiej spółki szwedzkiego potentata energetycznego.

Jego zdaniem, precyzyjnego określenia wymaga przede wszystkim kwestia dostępu różnych podmiotów do transakcji giełdowych.

— Jeśli na giełdzie będą mogły kupować wyłącznie zakłady energetyczne, parkiet będzie tylko dodatkowym ogniwem pośrednim. Dostęp do rynku powinni mieć także tzw. uprawnieni odbiorcy energii, którzy kupują rocznie powyżej 100 GWh — uważa dyrektor Pawłowski.

Według Wojciecha Tabisia, dyrektora departamentu energii w resorcie gospodarki, dostęp do obrotu giełdowego będą miały wszystkie przedsiębiorstwa posiadające koncesję na obrót energią.

Jak twierdzi minister Buczkowski, na sam rozruch giełdy potrzeba od 100 do 300 tys. zł.