PGF ZAMIERZA WYJŚĆ POZA GRONO BANKÓW
Nowych klientów mają przyciągnąć oryginalne instrumenty finansowe
LIDER EUROPY: Uważam, że nasza giełda ma szansę przejąć rolę wiodącego rynku instrumentów pochodnych w tej części Europy — uważa Wojciech T. Zieliński, prezes Polskiej Giełdy Finansowej. fot. Tamasz Zieliński
Polska Giełda Finansowa w przyszłym roku chce wprowadzić nowe instrumenty finansowe, zwiększyć liczbę uczestników obracających na rynku finansowym, zarabiać na prowadzeniu szkoleń i przenieść się do nowej siedziby.
Na PGF (dawnym SPOIF-ie —Systemie Pozagiełdowego Obrotu Instrumentami Finansowymi) handluje się obecnie bonami pieniężnymi (emitowanymi przez NBP) i skarbowymi. Ale już od stycznia rozpocznie się obrót kontraktami terminowymi na amerykańskiego dolara i euro. Jest to termin ostateczny — poprzedni szefowie PGF zapowiadali, iż obrót kontraktami na dolara i markę niemiecką ruszy już w październiku 1998.
Spóźniony sukces
— Opóźnienie wynikło z przyczyn formalnoprawnych, a nie technicznych, gdyż od strony informatycznej jesteśmy już od dawna gotowi. Teraz obrót kontraktami na markę traci sens, gdyż od stycznia w Europie obowiązuje nowa waluta — powiedział Wojciech T. Zieliński, od 18 grudnia tego roku nowy prezes PGF.
Zdaniem prezesa, kontrakty na euro mają szansę zwiększyć obroty na giełdzie, ponieważ coraz więcej przedsiębiorstw będzie potrzebowało zabezpieczać się przed różnicami kursowymi. Dotyczyć to będzie tych firm, które rozliczając się w euro zmuszone będą do przeliczania złotego na euro (i na odwrót).
— Chcemy wprowadzić instrumenty oparte na stopach procentowych np. WIBOR. Mam nadzieję, iż kontrakty futures na WIBOR uda się uruchomić w pierwszym kwartale 1999 roku — planuje prezes Zieliński.
Na PGF transakcje zawiera 11 dużych banków akcjonariuszy. Transakcje te banki zawierają nie tylko dla siebie, ale również dla swoich klientów. Do tej pory PGF nie była zbyt aktywna w pozyskiwaniu nowych uczestników i zwiększaniu liczby transakcji.
— Chcemy wyjść poza obecnych akcjonariuszy, tak aby transakcje mogły zawierać także inne instytucje — deklaruje Wojciech T. Zieliński.
Ponieważ na PGF obraca się instrumentami zarezerwowanymi raczej dla klientów instytucjonalnych, krąg zainteresowanych obecnością na PGF jest dość wąski. Na giełdzie mogłyby zaistnieć jednak towarzystwa ubezpieczeniowe i emerytalne, fundusze powiernicze, firmy handlujące z Zachodem.
Jednak, aby móc obracać na PGF konieczna jest spora wiedza, która będzie szczególnie przydatna w chwili wprowadzenia instrumentów pochodnych. Wiedzy takiej brakuje głównie w firmach (np. na ponad 130 spółek giełdowych zajmujących się eksportem i importem, zaledwie kilkanaście wykorzystuje zabezpieczenie przed ryzykiem kursowym).
— W celu pogłębienia wiedzy o rynku instrumentów finansowych mamy zamiar, w porozumieniu z firmami zajmującymi się szkoleniami i seminariami, prowadzić akcje upowszechniania wiedzy. Naszymi odbiorcami powinni być m.in.: zarządy spółek, księgowi, prawnicy. Ze swojej strony zapewnimy fachową pomoc i materiały — zapewnia prezes Zieliński.
Oczywiście wiedza taka powinna zaowocować skorzystaniem z usług PGF, a to jak wiadomo jest płatne (prowizja od obrotu).
Ambitny plan
— W 1999 r. za priorytetowe zadania uważam wprowadzenie nowych instrumentów oraz rozszerzenie liczby uczestników rynku — konkluduje prezes Zieliński. Pomocna w realizacji planów może być nowa siedziba PGF: na luty planowana jest przeprowadzka do nowoczesnego i przestronnego biurowca w stolicy.