Pizza rośnie online

Michalina SzczepańskaMichalina Szczepańska
opublikowano: 2012-11-21 00:00

Silny wzrost internetowej gastronomii jest pewny – twierdzą przedsiębiorcy. Dlatego największe sieci pchają się do… sieci

Polacy coraz częściej będą jeść pizzę zamówioną w sieci. Walkę o pozyskiwanie zamówień przez internet szykują wszystkie trzy największe sieci — Da Grasso, Telepizza i Biesiadowo — oraz rosnący o kilkaset procent rocznie internetowy pośrednik Pizzaportal.pl.

Z pośrednikiem czy bez

Jest się o co bić — pizza ma 8 proc. udziału w wartym 18,3 mld zł (wg danych PMR) rynku gastronomii. Brak pełnych danych o tym, jaką część stanowi sprzedaż internetowa. Wiadomo jedynie, że Pizzaportal.pl, przez który można złożyć zamówienie w prawie 2 tys. restauracji zlokalizowanych w 272 miastach, ma w tym roku sprzedać jedzenie za 35 mln zł. W ubiegłym roku było to 9 mln zł, a kilkusetprocentowy wzrost obrotów spółka planuje także na przyszły rok.

— Celem w 2013 r. jest sprzedaż na poziomie 100 mln zł. Zgromadziliśmy wystarczająco dużą bazę restauracji, żeby rozpocząć kampanię telewizyjną, z którą wystartujemy w przyszłym roku — zapowiada Lech Kaniuk, dyrektor zarządzający Pizzaportal.pl Koszty kampanii sięgną kilkuset tysięcy złotych miesięcznie. Spółka zamierza ją przeprowadzić w kilku trzymiesięcznych turach.

— Na rynku gastronomii dzieje się to, co niedawno stało się np. w hotelarstwie. Coraz więcej osób rezerwuje pokoje nie bezpośrednio w hotelach, ale poprzez serwisyinternetowe typu Booking.com czy HRS — przekonuje Lech Kaniuk. Serwująca pizzę w 200 lokalach Da Grasso nie pali się jednak do współpracy z pośrednikami.

— Pośrednicy pobierają nawet kilkunastoprocentową prowizję od transakcji. Dlatego opracowujemy własny system sprzedaży online, który obejmie wszystkie restauracje sieci — mówi Magdalena Piróg, wiceprezes największej w Polsce sieci pizzeri Da Grasso.

Obecnie jednak część franczyzobiorców Da Grasso korzysta z usług Pizzaportal.pl. Zamówienia online bez pośredników mają wystartować w sieci w pierwszym kwartale przyszłego roku. Internetową suwerennością cieszą się franczyzobiorcy Biesiadowa i Crazy Pirami Pizzy, ale również oni zacieśniają współpracę z Pizzaportal.pl

— To kolejny kanał sprzedaży, w dodatku wygodny. Obsługa klienta zamawiającego przez internet jest też tańsza niż w lokalu — zwraca uwagę Piotr Potasiak, menedżer ds. rozwoju sieci Biesiadowo i Crazy Pirami Pizza.

Oprócz czy zamiast

Zdaniem Jarosława Frontczaka, analityka rynku handlu detalicznego PMR, internetowe zamówienia to obecnie raczej przepływ klientów telefonicznych niż pozyskiwanie nowych. Innego zdania jest Iwona Olbryś, dyrektor generalna Telepizzy Poland. Jak twierdzi, aż połowa zamawiających przez internet to nowi klienci tej sieci.

— Rok temu zamówienia internetowe stanowiły 10 proc. wszystkich zleceń realizowanych w dostawie, teraz to 21 proc. Tak silna tendencja wzrostowa wyznacza nam strategiczny kierunek — mówi Iwona Olbryś. Dlatego również Telepizza w przyszłym roku zamierza uruchomić nowy serwis online, który będzie dostępny również na tabletach i smartfonach — z opcją internetowej zapłaty.

— Ruch na tym rynku spowodowały portale, za pośrednictwem których można zamawiać jedzenie z wielu restauracji. Oferty można przejrzeć i porównać w jednym miejscu, a później zapłacić online. Internetowa część gastronomii będzie rosła mimo chudszych portfeli konsumentów, bo to wciąż nowy kanał sprzedaży. Z punktu widzenia restauracji sprzedaż w placówkach jest bardziej opłacalna, bo klient wydaje więcej na miejscu, m.in. na sprzedawane z wysoką marżą napoje, których zazwyczaj nie zamawia przez internet — twierdzi Jarosław Frontczak.

1,5 mld zł Taka była, według PMR, wartość rynku pizzerii w 2011 r.