PKO BP miało udany kwartał

Beata Tomaszkiewicz
opublikowano: 2003-07-24 00:00

Bank PKO BP nie odczuł kryzysu, na który narzeka cały sektor. W pierwszym półroczu zarobił 722,5 mln zł netto i ma duże szanse realizacji prognozy wyniku. To dobrze wróży debiutowi akcji spółki na giełdzie, który — w co wierzy zarząd — odbędzie się w 2004 r.

Drugi kwartał był dla PKO BP jeszcze lepszy niż pierwszy. Spółka osiągnęła zysk netto wysokości 392 mln zł, co pozwoliło jej na zamknięcie półrocza kwotą 722,5 mln zł nad kreską.

— Myślę, że ten rok będzie dla nas jeszcze lepszy niż ubiegły i że zrealizujemy zaplanowany wynik — mówi Andrzej Podsiadło, prezes PKO BP.

W ubiegłym roku zysk netto PKO BP przekroczył 1 mld zł, a w tym ma wynieść około 1,2 mld zł.

PKO BP udało się również uchronić przed znacznym spadkiem wyniku z odsetek, który był niższy tylko o 0,7 proc. od osiągniętego w pierwszym półroczu 2002 r. Za to spółka zwiększyła wynik z prowizji.

— Udało się nam to osiągnąć dzięki wzrostowi kredytów i depozytów, a także ograniczeniu kosztów, które spadły o 6 proc. — wyjaśnia Andrzej Podsiadło.

Przyznaje jednak, że nadal współczynnik kosztów do dochodów utrzymuje się na dość wysokim poziomie i wynosi 61,7 proc.

— Konkurencji będzie trudno zbliżyć się do wyniku PKO BP. Bank korzysta z tego, że dzięki przewadze klientów detalicznych żyje z wysokich marży. Ma też niższe niż inne duże banki rezerwy — mówi Marcin Materna, analityk Millennium DM.

W pierwszym półroczu rezerwy w PKO BP wzrosły o 60 mln zł.

— Takie wyniki bardzo dobrze rokują debiutowi akcji PKO BP na giełdzie. Sądzę, że jeśli inwestorzy dostaną dyskonto, to papiery banku rozejdą się jak świeże bułeczki — twierdzi Marcin Materna.

Uważa on, że rynek bardzo czeka na tę emisję i jej opóźnianie nie jest korzystne. Tymczasem kilka dni temu MSP przerwało wybór doradcy przy prywatyzacji spółki.

— Sądzę, że nowy przetarg na doradcę prywatyzacyjnego zostanie ogłoszony jeszcze przed zakończeniem wakacji — powiedział Andrzej Podsiadło.

Jednak do czasu debiutu PKO BP ma jeszcze sporo do zrobienia. Bank nadal zamierza szukać oszczędności w kosztach rzeczowych. Jeszcze w tym miesiącu rozpocznie, spóźniony o kilka miesięcy, proces przenoszenia swoich rachunków internetowych na platformę Inteligo. Pracuje też nad nowymi kartami kredytowymi.

— Zrezygnowaliśmy natomiast z pomysłu tworzenia wspólnie z Bankiem Gospodarstwa Krajowego banku hipotecznego na bazie dawnego Bud-Banku — przyznaje Andrzej Podsiadło.

W opinii zarządu banku, władze BGK, które władają licencją Bud-Banku, zaoferowały PKO BP niekorzystne warunki wejścia w tę inwestycję. Tymczasem to PKO BP, który miał wyłożyć 75 proc. kapitału na bank hipoteczny, chciał mieć w spółce głos decydujący.

PKO BP nadal nie ma pomysłu na rozwiązanie kwestii PTE, w którym drugim 50-proc. udziałowcem jest Bank Handlowy. Obecnie największy detalista czeka na propozycję w tej sprawie nowego zarządu BHW.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface