Plan Paulsona przyjęty

DI, MD, CNBC
opublikowano: 2008-10-03 19:10

Plan Paulsona został przegłosowany. Proporcje głosujących "za" do przeciwnych przyjęciu wyniosły w Izbie Reprezentantów 263:171.

Obecnie w Izbie Reprezentantów trwa głosowanie nad ustawami towarzyszącymi. O godz. 19.27. indeksy amerykańskie rosły: DIJA o 2,32 proc., a Nadaq o 2,56 proc. Po tym, jak podano ostateczną liczbę głosów, emocje inwestorów w USA opadły i zaczęła się realizacja zysków. Na koniec sesji wskaźniki były już grubo pod kreską. 

Rynki finansowe nie dopuszczały innej możliwości niż przyjęcie przez Izbę Reprezentatnów USA ratunkowego planu Paulsona. Przed głosowaniem inwestorzy giełdowi skupowali akcje. W USA indeksy mocno rosły i nie przeszkodziły im w tym nawet słabe dane o bezrobociu. Analitycy zinterpretowali słabe dane makro jako zapowiedź szybkiej obniżki stóp procentowych za oceanem (nawet o 0,5 pkt. proc.). Zazieleniło się też w Europie Zachodniej.

Przypomnijmy, że w poniedziałek Izba Reprezentantów niespodziewanie odrzuciła plan Paulsona. "Za" było wtedy 207 Kongresmenów, "przeciwko" - 226. Po piątkowym głosowaniu głos zabierze prezydent USA, George Bush. Prawdopodobnie jeszcze w ten weekend złoży on swój podpis pod ustawą.

- Wprowadzenie planu Paulsona jest przesądzone. Można spodziewać się złagodzenia kryzysu, ale nie ma mowy o jego zażegnaniu. Klienci instytucji finansowych mniej jednak odczują zawirowania rynkowe – powiedział nam Sławomir Sikora, szef Banku Handlowego. Sikora zasiada w komitetach zarządczych Citigroup zarówno w Nowym Jorku, jak i w Londynie. Ma więc szerokie spojrzenie na to, co się dzieje na rynkach.

Według szefa Banku Handlowego, obecny kryzys, choć nie dotyka jeszcze Polski bezpośrednio, będzie miał wkrótce powazne reperkusje dla wszystkich.

- Następuje spadek płynności na rynku międzybankowym, gdzie pożycza się na maksimum dwa dni. Klienci muszą się więc przygotować, że wkrótce trudniej będzie otrzymać kredyt, a do tego będzie drożej kosztował. Banki z ratingiem AA, czyli wyższym niż polski rząd, muszą na rynku płacić już 300 pkt. bazowych ubezpieczenia kredytu (spread) – powiedział Sławomir Sikora.

Ostrożnym optymistą jest też Mariusz Przybylski, prezes Noble Bank TFI. - Kryzys płynnościowy w USA w najbliższych miesiącach zostanie zażegnany. Z zakupami akcji lepiej jednak wstrzymać się jeszcze jakiś czas. Niektórym gospodarkom grozi recesja. Banki centralne będą musiały walczyć z nią obniżając stopy procentowe - skomentował w TVN CNBC  Biznes Mariusz Przybylski.

Przyjęcie planu sugerowało też zachowanie dolara. W ostatnich godzinach amerykańska waluta poszybowała do góry umacniając się wobec najważniejszych walut na świecie.