Plantatorzy tytoniu obawiają się o dopłaty

Katarzyna Ostrowska
opublikowano: 2003-06-16 00:00

Polscy plantatorzy nie znają dokładnych warunków finansowych, na jakich przyjdzie im funkcjonować po wejściu do UE. Obawiają się, że nie będą konkurencyjni.

Dla polskich plantatorów tytoniu, chmielu i skrobi ziemniaczanej został wynegocjowany uproszczony system dopłat po wejściu do Unii Europejskiej. Mają otrzymywać 55-proc. dopłaty. Plantatorzy tytoniu nie wiedzą jednak, w jaki sposób i ile dokładnie pieniędzy będą otrzymywać.

Według wyliczeń różnych instytucji rolniczych, owe 55 proc. oznacza, że dostaliby 460-480 zł do hektara upraw.

— To byłaby dla nas katastrofa. Możliwe są jeszcze dodatkowe rekompensaty z budżetu. Nie wiemy jednak, jakie kwoty wchodzą w grę — mówi Przemysław Noworyta z Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu.

W tym roku plantatorzy od września będą otrzymywać 2,5 zł do kilograma zakontraktowanego tytoniu. Dopłaty w UE są sporo wyższe niż w Polsce. W większości krajów wynoszą 2,98 EUR (około 13 zł) do kilograma tytoniu typu Virginia i 2,38 EUR (ponad 10 zł) do tytoniu ciemnego. Przy założeniu więc, że na każdy hektar przypada około 2 tys. kilogramów tytoniu, plantator europejski otrzymuje sporo ponad 25 tys. zł do hektara uprawy. W Polsce przy założeniu, że dodatkowe dopłaty sięgną, tak jak w tym roku, 2,5 zł do kilograma, otrzymają mniej niż 6 tys. zł.

— Jakością produkowanego surowca tytoniowego dorównujemy tytoniowi unijnemu. Aby konkurować, powinniśmy otrzymywać przynajmniej połowę tego, co otrzymują plantatorzy w Unii — twierdzi Przemysław Noworyta.

W Polsce jest około 17 tys. plantacji tytoniu, w UE — 120 tys.