Play w tym roku zarabia mniej

opublikowano: 22-08-2017, 22:00

Największy tegoroczny debiutant zwiększa przychody i udział w rynku, ale operacyjnie i na czysto w ubiegłym roku zarobił więcej.

Polacy ciągle przechodzą do Playa. Operator komórkowy, który niespełna miesiąc temu zadebiutował na GPW, podał we wtorek wyniki za drugi kwartał. Od kwietnia do czerwca liczba jego aktywnych klientów zwiększyła się o 142 tys., czyli 5,6 proc., a udział w rynku sięgnął 28 proc. — Nasze wyniki są zgodne z wytycznymi na cały rok, które zostały przedstawione w prospekcie emisyjnym.

Jorgen Bang-Jensen, prezes Play
Marek Wiśniewski

Przez większość pierwszej połowy 2017 r. wzrost był generowany przez znaczny przyrost bazy klientów kontraktowych — mówi Jørgen Bang-Jensen, prezes Playa. Przychody operacyjne operatora, m.in. dzięki większej liczbie aktywnych użytkowników i rosnącemu ARPU (średni przychód na klienta), a także większym wpływom ze sprzedaży sprzętu, skoczyły w drugim kwartale o 9,4 proc., do 1,63 mld zł. W znacznie szybszym tempie rosły jednak koszty.

W rezultacie zyski wyglądają słabiej niż przed rokiem. Na poziomie operacyjnym Play zarobił w drugim kwartale 122 mln zł, o 58 proc. mniej niż przed rokiem. Zysk netto w tym okresie wyniósł 39 mln zł i był o 0,2 mln zł mniejszy rok do roku. W całym pierwszym półroczu spółka zarobiła na czysto 57,5 mln zł, czyli o ponad dwie trzecie mniej.

Wynik EBITDA operatora w pierwszym półroczu zmniejszył się o 7,5 proc., do 844,6 mln zł. Po oczyszczeniu z całego szeregu zdarzeń, określanych przez Playa jako jednorazowe, EBITDA jednak wzrosła, i to o jedną piątą — do 1,16 mld zł. Te zdarzenia to przede wszystkim jednorazowy koszt bonusów dla pracowników i menedżerów przy okazji oferty publicznej, a także ponad dwa razy większe niż przed rokiem opłaty dla właścicieli (islandzkiego Novatora i greckiej Olympii), koszty dostosowania się do nowych regulacji w segmencie pre-paid (obliczane na ponad 12 mln zł) i koszty oferty publicznej, które sięgnęły 14,7 mln zł. W wynikach nie widać natomiast jeszcze wpływu nowych regulacji roamingu w Unii Europejskiej, które weszły w życie w połowie czerwca i mają odbić się na wyniku EBITDA wszystkich polskich operatorów.

— Wyniki Playa są zgodne z rynkowymi oczekiwaniami i z tym, co zapowiadał zarząd podczas oferty publicznej. Oczyszczona EBITDA mocno rośnie, spółka szybko się oddłuża i generuje gotówkę, którą w przyszłym roku będzie można wypłacić akcjonariuszom. Bardziej interesujące jest to, co Play pokaże w trzecim kwartale.

Wtedy będzie już widoczny wpływ regulacji roamingowych, które operatorowi nienależącemu do dużej, międzynarodowej grupy, mogą zaszkodzić — ale zarząd uspokaja, że negatywny efekt nowych stawek nie będzie zbyt duży. W średnim i dłuższym terminie kluczowe jest, jak Play poradzi sobie z rosnącą presją konkurencyjną, zwłaszcza ze strony agresywnie walczącego o rynek T-Mobile’a, a także jak odpowie na coraz popularniejsze oferty konwergentne innych operatorów — ocenia Paweł Szpigiel, analityk DM mBanku.

Przypomnijmy, że Play, którego główni akcjonariusze w ofercie publicznej sprzedali papiery za 4,4 mld zł, na giełdzie na razie nie błyszczy. Na zamknięciu poniedziałkowej sesji za akcje operatora płacono 34 zł, o 5,6 proc. mniej niż w IPO. We wtorek, po publikacji wyników, kurs skoczył o 4 proc. Notowań jeszcze przez kilka dni pilnuje JP Morgan, który w ramach stabilizacji kursu od dnia debiutu do 17 sierpnia skupił ponad 9,8 mln akcji Playa.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Marcel Zatoński

Polecane