PMB unika prywatyzacji

Igor Nowak
opublikowano: 1999-12-24 00:00

PMB unika prywatyzacji

NIETYKALNY: Zarząd spółki, na czele którego stoi Leszek Sadowski, nie zgadza się na prywatyzację firmy. Gdyby resort wypłacił wartość kontraktu, zarząd musiałby ustąpić. fot. Małgorzata Pstrągowska

PMB Białystok będzie przedsiębiorstwem państwowym do końca 2001 roku. Dopiero wtedy wygasa bowiem kontrakt menedżerski dyrektora zakładu. Firma będzie więc ostatnim dużym zakładem mięsnym, który pozostanie bez silnego inwestora.

PBM Białystok, jeden z największych zakładów mięsnych w Polsce, jeszcze przez przynajmniej dwa lata nie będzie miał inwestora. Przeszkodą jest kontrakt menedżerski.

Związanie kontraktem

— Kierownictwo firmy nie wyraziło zgody na prywatyzację przed wygaśnięciem kontraktu — twierdzi jeden z pracowników Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku, który jest odpowiedzialny za proces prywatyzacyjny spółki mięsnej.

Zgodnie z ustawą o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych, w firmie, w której jest umowa o zarządzanie, komercjalizacja może nastąpić jedynie na wniosek zarządu.

Tajemnicze pieniądze

Natomiast decyzja o rozpoczęciu prywatyzacji przed wygaśnięciem kontraktu kosztowałaby Skarb Państwa wypłacenie pełnej wartości kontraktu. Ministerstwo nie chce ujawnić, o jaką kwotę chodzi.

Przemysł Mięsny Białystok jest jedynym przedsiębiorstwem z branży mięsnej, które jest zarządzane przez menedżera kontraktowego. Umowa ma szczególne znaczenie dla Leszka Sadowskiego, dyrektora firmy. Nie potrzebuje on zgody rady nadzorczej, by dokonywać strategicznych zmian w działalności spółki.

Łakomy kąsek

Zakłady Przemysłu Mięsnego Białystok kontrolują około 1,5 proc. rynku mięsa w Polsce. Konkurencja, czyli głównie Animex i Sokołów z Farm Foodem, wyczekuje momentu, w którym będzie mogła przejąć białostocką firmę. Od dawna interesują się nią też zagraniczni inwestorzy branżowi. Zarząd nie chce jednak ujawnić nazw firm, które wyraziły chęć przejęcia spółki.

Państwowi nie ustępują

Białostockie zakłady są nowoczesne. Na początku lat 90. wymieniono wszystkie ciągi technologiczne. Tylko w ciągu ostatnich lat przedsiębiorstwo zainwestowało w produkcję ponad 35 mln zł. Pieniądze pochodziły ze środków własnych firmy.

W branży panuje jednak kryzys. Część analityków twierdzi więc, że odwlekanie prywatyzacji białostockiego przedsiębiorstwa może niekorzystnie odbić się na jego wynikach finansowych.