Po co Polsce strategia kosmiczna?

Jeśli myślimy poważnie o reindustrializacji i rozwoju innowacyjności, to nie należy pytać o to, czy inwestować w branżę kosmiczną, tylko o to, jak to robić. Jeszcze 4 lata temu ok. 60 firm z Polski aplikowało o fundusze z Europejskiej Agencji Kosmicznej, dzisiaj jest już ich ponad 200. To branża z wysokimi stopami zwrotu i wysoką wartością dodaną, w której mamy potencjał i tradycje, świetnie wykształconych inżynierów i zdolnych studentów. Jest na czym budować rpzwój naszego sektora kosmicznego.
W jaki sposób będą finansowane polskie technologie kosmiczne?
Polska płaci 30 mln EUR rocznie składki do Europejskiej Agencji Kosmicznej, duża część tych pieniędzy wraca w postaci dotacji dla polskich firm. Pozostałe elementy finansowego ekosystemu kosmicznego to m.in. programy Narodowego Centrum Badań i Rozwoju i Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, a także działalność Agencji Rozwoju Przemysłu, która już zainwestowała w kilka spółek z branży i jest ich udziałowcem. Do tego dochodzi finansowanie start-upów z Polskiego Funduszu Rozwoju. Do końca tego roku chcemy opracować też Krajowy Program Kosmiczny, który zapewni wieloinstrumentowe wsparcie z budżetu państwa dla branży. Zaangażowany będzie nie tylko nasz resort, ale też Ministerstwo Obrony Narodowej, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Ministerstwo Nauki czy Ministerstwo Środowiska.
W jakich niszach mogą rozwinąć się polskie firmy z branży kosmicznej?
Na pewno chcemy jak najmocniej wspierać usługi, z których może korzystać administracja publiczna — jak choćby wykorzystanie europejskiego programu obserwacjiziemi Copernicus na przykład do planowania przestrzennego, monitoringu jakości powietrza czy przy planowaniu upraw. Natomiast program Galileo chcielibyśmy wykorzystać w celu optymalizacji transportu, zarządzania ruchem, obserwacji ładunków. Polska jest też w stanie wysyłać w kosmos własne satelity, co już się zresztą dzieje. Widzimy potencjał w nano- i mikrosatelitach, gdzie koszty wejścia nie są wysokie, a rynek jeszcze nie został zdominowany przez dużych graczy.