Podatek handlowy do poprawy

Bartek GodusławskiBartek Godusławski
opublikowano: 2016-02-10 22:00

Opór branży handlowej przed nową daniną się opłacił. Rząd zmienia pomysł na opodatkowanie sklepów i obiecuje wsłuchać się w uwagi sprzedawców

Przedstawiony przez Ministerstwo Finansów (MF) projekt podatku od sprzedaży detalicznej wywołał falę krytyki. Na rozwiązaniu suchej nitki nie zostawiali nie tylko handlowcy, ale też eksperci do podatków, a nawet duża część ministrów i posłów Prawa i Sprawiedliwości (PiS). Przypomnijmy, na czym polega pomysł urzędników z ul. Świętokrzyskiej. Projekt zakłada, że sprzedaż detaliczna będzie objęta dwiema zasadniczymi stawkami uzależnionymi od wielkości przychodu: 0,7 proc. do wysokości 300 mln zł miesięcznie oraz 1,3 proc. powyżej tego poziomu. Dodatkowo przygotowano specjalną stawkę dla handlu weekendowego 1,3 proc. dla przychodu nieprzekraczającego 300 mln zł i 1,9 proc. powyżej. Jednocześnie, aby chronić najmniejszych sprzedawców, MF zaproponowało kwotę wolną od podatku w wysokości 1,5 mln zł miesięcznie. To jednak nie spotkało się z akceptacją handlowców.

BITWA O HANDEL:
BITWA O HANDEL:
Strona rządowa rakiem wycofuje się z głównych założeń projektu ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej. To m.in. efekt presji ze strony organizacji branżowych, takich jak Polska Izba Handlu, której prezesem jest Waldemar Nowakowski.
Marek Wiśniewski

Zmiana kierunku

Już wczoraj pisaliśmy opierając się na nieoficjalnych informacjach ze źródeł rządowych, że nowa władza planuje kolejną rewolucję w podejściu do opodatkowania handlu i większe otwarcie na argumenty handlowców.

— Zależy nam, aby w tej trudnej sprawie wysłuchać wszystkich stron i budować kompromis — mówił przed rozpoczęciem kolejnej tury negocjacji z branżą Mateusz Morawiecki, wicepremier i minister rozwoju. Jego resort zgłosił w ramach konsultacji rządowych wiele uwag do projektu, które kwestionowały najważniejsze przepisy, m.in. związane z e-handlem i terminem wejścia w życie podatku. Dotychczasowe pomysły znalazły się nie tylko w ogniu krytyki nad Wisłą, ale swoje trzy grosze wtrąciła też Komisja Europejska (KE), która odrzuca pomysł progresywnych stawek i wskazuje, że są one niezgodne z prawem unijnym.

— Stawki progresywne nie mają charakteru dyskryminacyjnego. Uważam, że to jest hiperaktywność KE. Do końca lutego przedstawimy Komisji odpowiedź — ripostuje Paweł Szałamacha, minister finansów.

Spłaszczanie podatku

Z naszych informacji wynika jednak, że kierunek prac nad podatkiem będzie teraz zmierzał w stronę większej liniowości albo spłaszczonej progresji, ale tak skalibrowanej, żeby dawała kasie państwa założone już w tym roku 2 mld zł dochodu.

— Gdybyśmy w takiej sytuacji wpisali bardzo wysoką kwotę wolną, to pozycja rodzimych małych i średnich biznesów zostanie ochroniona — mówi nam chcący zachować anonimowość polityk PiS. Nasze źródła w rządzie wskazują też, że do kosza trafią na pewno obecne zapisy dotyczące franczyzy, które zupełnie nie uwzględniały specyfiki polskiego handlu i uderzały w najmniejsze podmioty na rynku. Wstępny plan zakłada, że wspólnie opodatkowane będą te sklepy, które w ramach franczyzy są powiązane nie tylko marką, ale również kapitałowo. Według naszych informacji, poparcie resortu finansów ma rezygnacja ze specjalnej stawki za handel w weekendy i święta. Nie będzie najprawdopodobniej również oddzielnych regulacji dla branży e-commerce. Nadal nierozstrzygnięta jest kwestia wyłączeń. W projekcie MF założono, że nie będą opodatkowane przychody z tytułu sprzedaży leków i refundowanych wyrobów medycznych, posiłki przygotowywane przez zbywcę, gaz, woda, ciepło systemowe oraz prąd. Jednak w ramach prac Parlamentarnego Zespołu na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego pojawiały się głosy, że z daniny należy wyłączyć również produkty objęte akcyzą czy książki. Na razie takie zmiany nie są planowane, ale politycy PiS zapowiadają, że mogą się pojawić poprawki wyłączające z opodatkowania pewne grupy towarów w ramach prac w sejmowych komisjach.

Mieszane uczucia

Przedstawiciele branży wczoraj spotkali się ze stroną rządową na konsultacjach w kancelarii premiera. Wśród organizacji branżowych w ostatnim czasie najbardziej aktywna była Polska Izba Handlu (PIH), której członkami są m.in. najwięksi hurtownicy, organizujący sieci franczyzowe (Eurocash, Bać- Pol, GK Specjał), wywodzące się z Francji Intermarche czy mniejsze sieci z polskim kapitałem. PIH bardzo ostro protestowała przeciwko obejmowaniu podatkiem małych sklepów, zrzeszonych w dużych sieciach franczyzowych, alarmując, że „zabije to polski handel”. Teraz jest trochę łagodniejsza.

— Po spotkaniu ze stroną rządową można czuć umiarkowany optymizm, bo w sprawie obejmowania podatkiem sieci franczyzowych wszystko idzie w dobrym kierunku. Słyszeliśmy, że projekt ustawy będzie poprawiony i znajdzie się w nim nowa definicja franczyzy, co jest pozytywnym sygnałem — mówi Waldemar Nowakowski, prezes PIH. W środę jeszcze przed szerszymi konsultacjami w KPRM członkowie PIH spotkali się z Pawłem Szałamachą na indywidualnych rozmowach. Tymczasem polscy kupcy na czwartek zaplanowali protest przed Sejmem, za którym oficjalnie nie stoi żadna organizacja branżowa. Plany nie uległy zmianie.

— Protest się oczywiście odbędzie — na razie prowadzimy rozmowy, ale nie ma żadnego konkretnego projektu i nie wiadomo, jaką ostatecznie przyjmie on formę. Nie wiadomo też, jak będą wyglądały stawki podatku, choć wszystko zmierza w kierunku spłaszczenia progresji — mówi Waldemar Nowakowski. Członkowie innych organizacji handlowców po konsultacjach mieli gorsze nastroje. Od przedstawicieli sieci należących do Forum Polskiego Handlu (utworzonej niedawno organizacji sieci wyłącznie z polskim kapitałem) usłyszeliśmy tylko, że „nie jest dobrze”. Środowe konsultacje krytycznie ocenia też Maria Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHID), której członkami są największe zagraniczne sieci marketów, takie jak Biedronka, Lidl, Auchan czy Tesco.

— Nie usłyszeliśmy żadnych konkretów, panuje chaos. Wiadomo tylko, że rząd pod wpływem krytyki tak Komisji Europejskiej, jak i branży porzucił część założeń — ale nie wiadomo, jakie ma teraz. Nie wiadomo, co będzie z opodatkowaniem handlu w weekendy, nie wiadomo, jakie będą stawki, jaka będzie kwota wolna — wiadomo tylko, że pod koniec miesiąca mają się odbyć kolejne konsultacje — mówi Maria Andrzej Faliński. 18 lutego propozycje zmian w podatku będą omawiane na Radzie Dialogu Społecznego. Niedługo później powinien pojawić się nowy projekt.