Podatki potrafią wywołać spadki

Marek MuszyńskiMarek Muszyński
opublikowano: 2024-04-25 20:00

Do końca kwietnia inwestorzy muszą rozliczyć się z podatku za wyjątkowo dobry rok na giełdzie. Amerykańskie przykłady pokazują, że taka sytuacja potrafi wywołać zniżki indeksów.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W USA termin zapłaty podatku od zysków z giełdy upłynął 15 kwietnia. A że w zeszłym roku dało się nieźle zarobić, to amerykański fiskus sporo się wzbogacił. Wielu inwestorów, aby zapłacić podatek, sprzedawało akcje w dniach poprzedzających tę datę. Było ich na tyle dużo, że mogli wpędzić rynek w ostatni dołek - średnia Dow Jones w połowie kwietnia zeszła poniżej 57 tys. pkt.

Podobny efekt wystąpił w październiku 2023 r., gdy wielu mieszkańców Kalifornii rozliczało się z podatków. Ze względu na powódź w tym stanie w styczniu zeszłego roku termin ten przesunięto z kwietnia na listopad. A w Kalifornii nie brakuje milionerów – w rezultacie doprowadzili oni do korekty cenowej niezgodnej z sezonowym wzorcem. W jednym i drugim przypadku mogło dojść do wydrenowania banków z gotówki, co przełożyło się na rynek kapitałowy. Jak pokazuje amerykański specjalista od analizy technicznej TomMcClellan taki związek często zachodził w przeszłości. Za każdym razem efekt był krótkotrwały, a giełda wracała do sezonowego wzorca.

Do końca kwietnia

W Polsce inwestorzy muszą się rozliczyć z fiskusem do końca kwietnia. Wpływ inwestorów indywidualnych na polski rynek jest jednak ograniczony – w 2023 r. przypadało na nich tylko 16 proc. obrotów. Najwięcej – 65 proc. - generowali inwestorzy zagraniczni, a krajowi inwestorzy instytucjonalni odpowiadali za 19 proc. obrotów.

Ewentualnego wpływu można zatem oczekiwać w indeksie sWIG80, w którego skład wchodzą małe spółki, budzące większe zainteresowanie drobnych inwestorów. I rzeczywiście – jeśli weźmiemy pod uwagę notowania tego indeksu od 1995 r., to jest niewielka ujemna korelacja między stopą zwrotu tego indeksu w danym roku, a stopą zwrotu w kwietniu następnego roku. Jest ona jednak niewielka – pokazuje tylko 0,02 proc. spadku w kwietniu na każdy 1 proc. wzrostu w roku poprzednim.

Niepewna statystyka

Gdy spojrzymy na średnie stopy zwrotu dla każdego dnia kalendarzowego w tym indeksie, to ostatnie dni kwietnia raczej przynosiły wzrost w ostatnich dwóch latach. Statystycznie najgorszym dniem w tym miesiącu jest 17 kwietnia, gdy spadek sWIG80 przeciętnie wynosił 0,5 proc. W skali roku są jednak gorsze dni – 21 maja czy 19 grudnia przeciętnie przynosiły spadek o ponad 0,7 proc.

Gdy spojrzymy jednak na kursy dziesięciu najlepszych spółek z indeksu WIG w 2022 r. w kwietniu 2023 r., to widać, że przedostatni tydzień kwietnia im nie służył. Trudno jednak powiedzieć, na ile to trwały efekt. Pewne jest jednak to, że polscy inwestorzy muszą się podzielić zeszłorocznym sukcesem z fiskusem. Chyba, że jeszcze nie sprzedali akcji albo korzystają z IKE lub IKZE, które pozwalają na ominięcie podatku.