Podatki to nie lekarstwo

RAV
opublikowano: 2009-10-26 00:00

Niemieccy bogacze znaleźli sposób na łatanie dziury w budżecie. Chcą płacić dodatkowy podatek. U nas to nie przejdzie.

Niemieccy bogacze znaleźli sposób na łatanie dziury w budżecie. Chcą płacić dodatkowy podatek. U nas to nie przejdzie.

Grupa niemieckich bogaczy wysłała petycję, która ma przekonać kanclerz Angelę Markel do stworzenia podatku dla najzamożniejszych obywateli. W ten sposób chcą wspomóc kraj, który przechodzi okres największego kryzysu gospodarczego od zakończenia II wojny światowej.

— To czas, kiedy najbogatsi powinni wspierać swój kraj — uważa Dieter Lehmkuhl, emerytowany lekarz, jeden z autorów petycji.

Na razie odzew najbogatszych jest niewielki — petycję podpisały tylko 44 osoby, ale jej autorzy nie tracą nadziei.

— Jeżeli 2,2 mln Niemców z fortunami większymi niż 500 tys. EUR zapłaci podatek w wysokości 5 proc. w tym i przyszłym roku, wsparłoby to rząd kwotą 100 mld EUR — wylicza Dieter Lehmkuhl.

Zdaniem Małgorzaty Krzysztoszek, eksperta PKPP Lewiatan, pomysł na ratowanie gospodarki pogrążonej w recesji jest ciekawy, ale wróży mu marny los.

— Znacznie lepszym pomysłem byłoby utworzenie specjalnego funduszu wzorowanego na Aniołach Biznesu, który wspierałby małe i mikro przedsiębiorstwa — uważa Małgorzata Krzysztoszek.

Jej zdaniem, efektywność takiego funduszu byłaby znacznie większa niż płacenie pieniędzy w postaci podatków.

— Nim państwo zdecydowałoby, na co przeznaczyć powierzone dodatkowe pieniądze, część z nich by zniknęła. Fundusz byłby znacznie lepszym rozwiązaniem. Dodatkowo pieniądze pracowałyby znacznie dłużej — przekonuje eksperta PKPP Lewiatan.

Może właśnie dlatego pomysł Niemców nie cieszy się zbyt dużym zainteresowaniem. Jak donoszą niemieckie media, żaden z sygnatariuszy petycji nie jest członkiem najbogatszych rodzin zza Odry. Podobny pomysł nie znalazłby poparcia w Polsce — tak twierdzą przedstawiciele biznesu.

— Niemcy mieli kiedy obrosnąć w tłuszcz, w Polsce jest zbyt mało bogatych ludzi, żeby taki podatek w znaczący sposób wsparł budżet — uważa Zbigniew Jakubas, współwłaściciel kilku giełdowych spółek.

Jego zdaniem, znacznie lepszym pomysłem byłoby ograniczenie szarej strefy, a to wymaga obniżenia podatków. Podobnego zdania jest Jerzy Mazgaj, główny akcjonariusz Almy Market i Vistuli.

— Ludzi przedsiębiorczych nie należy karać podatkami i podcinać skrzydeł. Nie tędy droga. Jeśli ktoś inwestuje, to powinien płacić niższe podatki. W ten sposób będzie inwestował jeszcze więcej, a państwo bardziej się wzbogaci — twierdzi Jerzy Mazgaj.