Przedsiębiorcy odśnieżający drogi, koszący na poboczach trawę i dbający o znaki, czyli zajmujący się kompleksowym, całorocznym utrzymaniem krajowych tras szybkiego ruchu mają podatkowe kłopoty. Urzędy skarbowe kwestionują wpisane w ich umowach z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) stawki VAT. Na niektóre roboty i usługi określono w nich 8-procentowy podatek, na inne — 23 proc. Fiskus woli wyższą daninę i żąda dopłat. Konsekwencją może być bankructwo, zwłaszcza mniejszych podmiotów.

Różne stawki
— Kilka lat temu firmy wygrywały kontrakty, podpisując na przykład wieloletnie umowy w modelu „Utrzymaj standard” i proponując tzw. zrównoważoną stawkę VAT — mówi Grzegorz Bagiński, dyrektor generalny firmy Saferoad, działającej na rynku utrzymania. Pojawiły się jednak wątpliwości dotyczące podatkowych rozliczeń. Niektórzy wykonawcy zwrócili się więc do urzędów skarbowych z prośbą o interpretację podatkową. Opublikowane zostały także opinie resortu finansów i sądowe orzeczenia. GDDKiA przyznaje, że nie wszystkie były jednoznaczne, jedne pozwalały stosować zróżnicowane stawki, ale z wielu wynikało też, że kontrakty na utrzymanie dróg są usługą kompleksową, od której należy naliczać 23 proc. VAT. W nowych umowach zaczęto zazwyczaj stosować tę stawkę. Barbara Dzieciuchowicz, prezes Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa (OIGD), twierdzi jednak, że niektóre oddziały dyrekcji nadal podpisywały z wykonawcami umowy, stosującstawki zróżnicowane w zależności od rodzaju usługi.
— Zdarzało się jednak również, że oferty ze zrównoważoną stawką były odrzucane, na przykład naszą ofertę odrzucono w Gdańsku — dodaje Grzegorz Bagiński. Największym problemem okazały się jednak kontrakty będące w trakcie realizacji i już wykonane, objęte przez fiskusa stawką zrównoważoną.
— Niektórzy wykonawcy obniżyli wynagrodzenia netto, co negatywnie wpłynęło na rentowność realizowanych kontraktów — tłumaczy Grzegorz Bagiński. Zapłacili podatek wyższy, niż przewiduje umowa, mniej zarabiając albo ponosząc straty na utrzymaniowym kontrakcie.
Zastrzeżenia fiskusa
Część wykonawców rozliczała się natomiast według stawek zróżnicowanych, uznając, że fiskus nie powinien zakwestionować wskaźników podatkowych wpisanych w umowach zaakceptowanych przez GDDKiA. Srodze się zawiedli. „W ostatnich miesiącach urzędy administracji skarbowej rozpoczęły kontrole w firmach wykonujących roboty utrzymaniowe, kwestionując umowy i fakturowanie robót z dwoma stawkami podatku VAT — 8 i 23 proc. (…) Wykonawcy nie mają możliwości zmiany stawki podatku, bo będzie to niezgodne ze specyfikacją i umową na podstawie której realizowane są roboty” — napisała Barbara Dzieciuchowicz w liście do Krzysztofa Kondraciuka, kierującego GDDKiA. Izba twierdzi, że przedsiębiorcom grożą ogromne kary, których efektem mogą być straty finansowe albo nawet likwidacja. Kwestionowane są bowiem nawet stawki stosowane w umowach już wykonanych oraz bieżących, realizowanych jeszcze przez opublikowaniem interpretacji fiskusa i orzeczeń sądów. Rynek utrzymania dróg krajowych w Polsce jest wart około 3,5 mld zł rocznie. Naliczanie kar podatkowych z odsetkami, za kontrakty sprzed lat, może zniszczyć finansowo firmy świadczące usługi utrzymania. Najmocniej zagrożone są mniejsze przedsiębiorstwa, niemające zdywersyfikowanej działalności. OIGD bierze je w obronę, zarzucając rządowym instytucjom niespójne działania, których ofiarami są podatnicy.
„Jeden reprezentant skarbu państwa (GDDKiA) narzuca stawkę podatkuVAT wykonawcy, natomiast drugi reprezentant skarbu państwa (urzędy administracji skarbowej) żądają wyższej stawki (…) obarczając obowiązkiem zapłaty podatnika” — twierdzi Barbara Dzeciuchowicz. Grzegorz Bagiński nieco inaczej przedstawia sytuację, twierdząc, że GDDKiA w przetargach nie określała wymagań dotyczących wysokości stawek podatkowych, ale jednocześnie przyznaje, że akceptując oferty i podpisując umowy uwzględniające wskaźniki niższe niż 23 proc., jest współodpowiedzialna. OIGD spotkała się z przedstawicielami GDDKiA, by porozmawiać o podatkowych kłopotach i aneksowaniu umów, od których trzeba zapłacić wyższy podatek.
— Sprawdzamy dokumenty z oddziałów, by ocenić zakres problemu. Poprosiliśmy o to także OIGD. Chodzi głównie o pozyskanie informacji o tym, w których kontraktach na firmy zostały już nałożone decyzje dotyczące zwrotu VAT. Analizujemy też wniosek izby dotyczący aneksowania umów i wprowadzenia w nich stawek 23-procentowych — informuje Łukasz Jóźwiak z biura prasowego GDDKiA. Podczas spotkania ustalono też, że o sprawie zostanie poinformowane Ministerstwo Infrastruktury i Bu-downictwa, by wraz z resortem finansów znalazło rozwiązanie. Bez zgody tych instytucji GDDKiA nie może bowiem zmienić umów i pozyskać funduszy na ewentualne wyrównanie strat podatkowych wykonawców.
Potrzebna indywidualna ocena
Ministerstwo Finansów uważa, że nie ma jednej recepty, która pozwoli określić zasady rozliczeń podatkowych w umowach na utrzymanie dróg. Każdą należy oceniać indywidualnie. MF twierdzi, że przy ocenie charakteru wykonywanych usług — w szczególności tego, czy poszczególne czynności należy rozpatrywać jako odrębne świadczenia, czy też jako jedno, kompleksowe — istotne znaczenie ma cel zawieranej umowy. Jeżeli z jej zapisów wynika, że celem nabywcy jest zapewnienie przez wykonawcę pożądanego standardu drogi, usługa taka nie powinna być sztucznie dzielona dla celów podatkowych. „Oznacza to, że w sytuacji wykonania przez jeden podmiot wszystkich czynności składających się na utrzymanie dróg, czynności te podlegają opodatkowaniu według 23 proc. stawki VAT” — zapewnia biuro prasowe resortu finansów. Jeśli natomiast poszczególne czynności wchodzące w skład usługi kompleksowego utrzymania dróg są wykonywane przez odrębnych podatników (np. w ramach podwykonawstwa), każde świadczenie będzie opodatkowane według stawki właściwej dla konkretnej świadczonej usługi.