Kupujący wstrzymują się z decyzjami
Kryzys na rynku nieruchomości zmienił preferencje nabywców. Większość wybiera rynek wtórny, a zakup finansuje z oszczędności.
Takie wnioski płyną z najnowszych badań przeprowadzonych przez firmy Nowy Adres i MillwardBrown SMG/KRC na przełomie października i listopada ubiegłego roku — wkrótce po rozpoczęciu kryzysu finansowego. Sondaż przeprowadzono w Warszawie, Trójmieście, Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu na reprezentatywnej grupie 1500 osób w wieku od 25 do 65 lat, które planują zakup lokum dla siebie.
Ceny za wysokie
Największą popularnością cieszą się obecnie mieszkania na rynku wtórnym. Chęć zakupu takiego lokalu deklaruje aż 41 proc. badanych. Tymczasem rok temu taki zamiar miało 42 proc. Blisko 20 proc. zamierza kupić mieszkanie bezpośrednio od dewelopera, a działkę pod budowę planuje nabyć 15 proc. respondentów. Z kolei budową domu metodą gospodarczą zainteresowanych jest zaledwie 6 proc.
— Wynika to przede wszystkim z tego, że ceny działek budowlanych osiągnęły w ubiegłym roku bardzo wysoki poziom — tłumaczy Katarzyna Cyprynowska, prezes firmy Nowy Adres.
Jej zdaniem, popyt na rynku mieszkaniowym zmalał nieznacznie. W 2009 r. zamiar zawarcia transakcji deklaruje prawie 7 proc. mieszkańców największych miast. Rok temu taki zamiar deklarowało tylko o jeden procent więcej.
Większość osób w dalszym ciągu wstrzymuje się jednak z zakupem, czekając na dalsze spadki cen. Niestety, oferta rynkowa deweloperów nie zawsze odpowiada oczekiwaniom nabywców.
Przykład? Ponad jedna czwarta mieszkań, które oferują warszawscy deweloperzy, kosztuje ponad 10 tys. zł za mkw. Tymczasem z badań firmy Nowy Adres wynika, że większość mieszkańców stolicy zamierza wydać na zakup mieszkania od 6,5 tys. zł za mkw. do nieco ponad 8 tys. W tym przedziale cenowym mieści się 27 proc. lokali deweloperskich oferowanych w Warszawie.
Z kolei mieszkania w cenie powyżej 10 tys. zł za mkw. akceptuje zaledwie 1 proc. potencjalnych nabywców. Tymczasem takie lokale stanowią aż 28 proc. całej oferty.
— W tym segmencie podaż całkowicie mija się z popytem — mówi Katarzyna Cyprynowska.
Na zainteresowanie nabywców nie mogą też liczyć apartamenty w wieżowcach. Tylko 7 proc. ankietowanych chce zamieszkać powyżej piątej kondygnacji.
Co ciekawe, co 12. respondent firmy Nowy Adres liczy, że zakupi w Warszawie mieszkanie w cenie do 5 tys. zł za mkw. Tymczasem obecnie takich ogłoszeń praktycznie nie ma w ofercie.
Sięgają do oszczędności
W sytuacji, gdy dostęp do kredytów jest utrudniony, aż 62 proc. potencjalnych nabywców deklaruje gotowość do sfinansowania zakupu nieruchomości (w całości lub w części) z własnych oszczędności. Finansować zakup kredytem zamierza 48 proc. ankietowanych, a spośród nich tylko 17 proc. będzie się starało pożyczyć od banku od 80 do 100 proc. wartości inwestycji.
Dla porównania w ubiegłym roku zakup lub budowę mieszkania kredytem finansowało 53 proc. badanych. Banki pożyczały tak chętnie, że aż 30 proc. kupionych nieruchomości sfinansowano kredytem w wysokości od 80 do 100 proc. ich wartości.
— Polacy nie rezygnują z marzeń o własnym mieszkaniu lub domu i sięgają po zaoszczędzone środki — komentuje Katarzyna Cyprynowska.
Jej zdaniem, po latach wzrostu cen mieszkań nastał czas dla kupujących. Mogą przebierać w ofertach, negocjować rabaty lub po prostu czekać, aż sprzedający obniżą cenę. Jednak nie potrwa to wiecznie, bo już wkrótce najlepsze oferty mogą zniknąć z rynku.
Agnieszka
Zielińska