Po informacji o porozumieniu płacowym kurs Polskiej Miedzi zanurkował. Nie pomogło mu wczorajsze ogólne ochłodzenie na GPW.
200 mln zł będzie kosztowało KGHM podpisane wczoraj porozumienie płacowe z pracownikami. Na wieść o zgodzie zarządu kapitalizacja jednego z największych producentów miedzi na świecie zmniejszyła się o 380 mln zł. Później straty się pogłębiły.
— Wyprzedaż może być efektem ogólnej kiepskiej koniunktury na giełdzie. Spadały także inne spółki, np. Orlen, który podał rekordowe wyniki finansowe — uspokaja Tomasz Bardziłowski, analityk DM BZ WBK.
Wcześniej pojawiały się też opinie, że akcje KGHM są przewartościowane. BZ WBK wycenia je na 30 zł (wczoraj, już po spadkach, płacono za nie niewiele więcej). Specjaliści spodziewają się, że przyszły rok nie będzie dla spółki tak tłusty jak ten, z uwagi na prognozowane spadki cen miedzi i umocnienie złotego. Na razie jednak pewne są tylko prognozy wzrostu kosztów pracowniczych. Porozumienie przewiduje 9-proc. podwyżkę płac zasadniczych w 2005 r., wypłatę do końca lutego premii równej połowie pensji oraz wzrost składki przekazywanej na konta pracowników w ramach programu emerytalnego. Umowę z władzami spółki podpisał i wynegocjował kierowany przez Ryszarda Zbrzyznego Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego, największy w KGHM.
— Zarząd łamie wszelkie reguły. Zawsze było tak, że w grudniu otrzymywaliśmy informację dotyczącą funduszu płac i prognoz. Wówczas rozpoczynaliśmy rozmowy. Tak reguluje to prawo. Zbliżają się jednak wybory, więc to pewnie nie przypadek, że porozumienie podpisał związek kierowany przez posła SLD — mówi Józef Czyczerski, szef zakładowej Solidarności, unikając odpowiedzi na pytanie, czy jego związek podpisze umowę.
W trzecim kwartale grupa KGHM wypracowała 241,8 mln zł zysku wobec 118 mln zł rok temu. Sprzedaż zwiększyła się o 8,7 proc. do 1,612 mld zł. Łącznie w ciągu dziewięciu miesięcy zysk grupy wzrósł przeszło pięciokrotnie, do 1,201 mld zł, a przychody o 30 proc., do 5,3 mld zł.