Pointpack przeskoczył dwa lata dzięki pandemii

Szymon Maj
opublikowano: 2020-07-06 22:00

Kurierska firma notuje szczyty zarówno jeśli chodzi o wyniki, jak i notowania. Ma plan na przyszłość i aktywny projekt z NCBiR

Kurs spółki z rynku NewConnect 22 czerwca ustanowił historyczne maksimum na poziomie 84 zł i od tego czasu utrzymuje się w pobliżu rekordu. Jest przy tym o 67 proc. wyższy niż na początku roku i o 344 proc. wyższy niż w 2018, w emisji poprzedzającej debiut w alternatywnym systemie obrotu.

Marek Piosik, prezes spółki, nie ma wątpliwości, że firma jest jednym z beneficjentów lockdownu.

— Koronawirus wpłynął na rozwój segmentu B2C w branży KEP [przesyłki kurierskie, ekspresowe i paczki — red.]. Pandemia przyspieszyła transformację, jaką musiała przejść branża handlowa. Biorąc pod uwagę wolumeny, przeszliśmy w krótkim czasie drogę, która w normalnej sytuacji zajęłaby 2-3 lata — mówi Marek Piosik.

To przyśpieszenie przełożyło się też na wyniki spółki. W I kwartale 2020 r. Pointpack wypracował ponad 9 mln zł przychodów (+144 proc. r/r) i ponad 1 mln zł zysku netto (ponad 100 proc. w górę). W 2019 r. przychody wyniosły 27 mln zł, a zysk netto 4,1 mln zł. Kapitalizacja spółki wynosi ponad 88 mln zł.

— Wzrost i rozwój postępuje w Pointpack zgodnie z przyjętymi założeniami. Obserwujemy stabilny wolumen i wciąż dostrzegamy pola do jego wzrostu. Obsługujemy kwartalnie ponad 4 mln przesyłek. Szacujemy zapotrzebowanie na polskim rynku w najbliższych latach nawet na 40 tys. punktów i automatów kurierskich. Obecnie jest ich ok. 26 tys. Dostrzegamy trend automatyzacji, stąd intensywnie rozwijamy współpracę z producentami automatów kurierskich, integrując je z naszą platformą — dodaje Marek Piosik.

Ożywiony rynek

W szybszym rozwoju pomaga nie tylko rosnący segment e-commerce, ale także program badawczy realizowany ze wsparciem Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Pointpack otrzymał dofinansowanie w wysokości 4,5 mln zł na rozwój technologii w kierunku inteligentnych algorytmów optymalizujących wydajność i efektywność infrastruktury logistyki miejskiej oraz innych elementów infrastruktury związanej z nadawaniem i odbieraniem przesyłek. Całkowity koszt to 6,3 mln zł.

— Przygotowujemy platformę do większej interoperacyjności, czyli ułatwienia integracji z kolejnymi systemami firm kurierskich i producentów urządzeń nadawczo-odbiorczych. Budujemy moduły optymalizujące przepływ przesyłek w infrastrukturze logistyki miejskiej, tak aby zwiększać efektywność i synergię dla naszych partnerów i oszczędzać czas klientów. Planujemy zakończenie projektu pod koniec 2021 r. i jego późniejsze wdrożenie — wyjaśnia Marek Piosik.

Przyszłość paczek

W akcjonariacie spółki w czerwcu ujawnił się fundusz Insignis TFI, który posiada 5,02 proc. akcji. Sporą część ma też Marek Piosik — 20,91 proc., ale najwięcej akcji (34,87 proc., w czerwcu udział ten spadł w wyniku sprzedaży akcji) posiada pośrednio Paweł Jarski, który jest też największym akcjonariuszem notowanego na rynku głównym Elementalu Holding. Pointpackowi na rynek główny się nie spieszy.

— Rozważamy ten kierunek, aczkolwiek nie jest to dla nas najważniejsze. Skupiamy się obecnie na pracy operacyjnej i analizujemy nowe usługi oraz rynki, w których moglibyśmy szybko dostarczyć synergię i skalę w obszarach, gdzie jest ona rozproszona i trudna do osiągnięcia bez wykorzystania naszej platformy technologicznej — mówi Marek Piosik.

Motywującym czynnikiem dla całego rynku jest rosnąca konkurencja.

— Duża konkurencyjność w branży kurierskiej tworzy presję cenową, a to wymusza szukanie rozwiązań optymalizujących i oszczędności. Sprawia to, że polski rynek naturalniestaje się poligonem dla nowych rozwiązań. W obszarze logistyki wykorzystanie internetu rzeczy (IoT), infrastruktury nadawczo-odbiorczej, sztucznej inteligencji czy blockchain i innych technologii software i hardware może usprawnić procesy i poprawić jakość świadczenia usług, tworząc wartość w łańcuchu dostaw — dodaje Marek Piosik.