POL-ENERGIA CHCE HANDLOWAĆ PRĄDEM

Agnieszka Berger
opublikowano: 2000-03-24 00:00

POL-ENERGIA CHCE HANDLOWAĆ PRĄDEM

BEZ KOMENTARZA: PSE, kierowane przez Krzysztofa Żmijewskiego, odmawiają komentarza w sprawie Pol-Energii. Informacji nie udzielają też ich potencjalni wspólnicy. fot. ARC

Polskie Sieci Elektroenergetyczne, PreussenElektra i firma Jana Kulczyka mają dzisiaj utworzyć spółkę Pol-Energia, która zajmie się importem energii elektrycznej z Rosji do Polski i jej eksportem do Niemiec. Producenci prądu obawiają się, że działalność nowej spółki pogorszy ich sytuację.

PSE, PreussenElektra (niemiecka spółka obrotu) i jedna z firm Jana Kulczyka (prawdopodobnie Kulczyk Holding) mają podpisać dziś umowę o utworzeniu spółki Pol- -Energia. Z nieoficjalnych informacji wynika, że nowy podmiot będzie importował do Polski tani prąd z Rosji (sprzedającym ma być firma RAO, zarządzana przez Anatolija Czubajsa), następnie zaś eksportował go z nadwyżką do Niemiec. Do naszego systemu energetycznego ma trafiać rocznie około 4 TWh energii ze Wschodu (czyli około 4 proc. krajowej sprzedaży), eksport zaś ma być półtora raza wyższy.

Czarny scenariusz

Powołaniem nowej spółki zaniepokojeni są polscy producenci prądu.

— Istnieje możliwość, że eksport energii z Polski będzie odbywał się wyłącznie na papierze. W rzeczywistości tani prąd może pozostawać w naszym kraju, podczas gdy przez zachodnią granicę będą płynęły tylko faktury. To najczarniejszy z możliwych scenariuszy. Gdyby te obawy się potwierdziły, z krajowego systemu energetycznego trzeba by wyłączyć kolejne 1000 MW mocy — uważa prezes jednej z dużych elektrowni.

W krajowym systemie energetycznym zainstalowane jest 33 tys. MW mocy. Szczytowe obciążenie producentów wynosi około 23 tys. MW. Blisko 7 tys. stanowią rezerwy. Reszta to nie wykorzystywana nadwyżka.

Za kilowatogodzinę energii ze Wschodu trzeba zapłacić 0,015-0,02 USD. Średnia hurtowa cena energii w Polsce wynosi blisko 0,035 USD za kWh. Według prof. Jana Popczyka, eksperta z branży energetycznej, wyeksportowanie prądu z Polski do Niemiec będzie bardzo trudne, bowiem na tamtejszym rynku są poważne nadwyżki i w transakcjach spot energia jest dostępna w cenie poniżej 0,02 USD.

— Można więc spodziewać się prób sprzedaży energii sprowadzonej przez Pol-Energię ze Wschodu na rynku polskim — uważa Jan Popczyk.

Bezpieczne kontrakty

Żeby uniknąć takiego niebezpieczeństwa, kontrakty importowe trzeba będzie zabezpieczyć odpowiednimi umowami eksportowymi. Z nieoficjalnych informacji wynika, że takie rozwiązanie zamierza zastosować Pol-Energia.