- W pierwszym kwartale 2025 r. klienci indywidualni zarejestrowali w Polsce ponad 49,4 tys. nowych samochodów osobowych, o niemal 5 tys. [+11 proc. - red.] więcej niż przed rokiem. To jeden z najlepszych wyników dla tego okresu roku od wstąpienia Polski do Unii Europejskiej - mówi Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar.
Dynamicznie rosnące zainteresowanie nowymi samochodami wśród klientów indywidualnych potwierdza Kamil Makula, prezes Superauto.pl, firmy sprzedającej nowe auta przez internet.
- Obserwujemy znaczący wzrost zainteresowania nowymi samochodami wśród osób prywatnych nieprowadzących działalności gospodarczej. Od wejścia Polski do UE nie przypominam sobie tak wysokiego udziału prywatnych klientów w rynku nowych aut – podkreśla Kamil Makula.
Jaskółka strukturalnej zmiany?
Zdaniem prezesa Superauto.pl jest to nowe zjawisko, które może zmienić obraz naszego rynku.
– Jeśli rosnący udział klientów indywidulanych utrzyma się w kolejnych miesiącach, możemy śmiało powiedzieć, że jesteśmy świadkami pewnej rewolucji w polskiej motoryzacji. Od ponad 20 lat Polacy kupują bowiem głównie sprowadzane z Zachodu auta używane – uważa Kamil Makula, prezes Superauto.pl.
Do wstąpienia Polski do Unii Europejskiej za wielkość rynku nowych samochodów osobowych w Polsce odpowiadali prawie wyłącznie klienci indywidualni. Wszystko zmieniło się w maju 2004 r. kiedy wraz z podpisaniem przez Polskę unijnego traktatu otworzył się dla nas ogromny unijny rynek aut używanych. O ile w latach 1989-2004 rocznie do naszego kraju sprowadzono nie więcej niż 40 tys. samochodów z drugiej ręki, o tyle po pierwszym roku obecności w UE przyjechało ich do nas prawie milion. Przez kolejne 21 lat to się nie zmieniło - co roku na krajowy rynek trafia od 0,8 do 1 mln używek.
Nie zmieniła się również struktura rynku nowych samochodów. Od ponad dwóch dekad rynek nowych aut kształtują w Polsce firmy. Odpowiadają one za ponad 70 proc. zakupów.
Fundamentalną zmianę potwierdzają statystyki dotyczące rejestracji – o ile w pierwszym kwartale 2024 r. zakupy nowych aut dokonywane przez klientów indywidulanych stanowiły 29 proc. rynku, to w pierwszym kwartale 2025 było to już rekordowe 36 proc.
– Jest to bardzo odczuwalny wzrost, który może być jaskółką poważnych zmian strukturalnych na rynku – twierdzi prezes Superauto.pl.
Kusząca oferta
Co powoduje, że Polacy rzucili się na nowe samochody? W opinii Kamila Makuli w dużej mierze odpowiada za to rosnąca oferta chińskich marek, które jedna po drugiej debiutują nad Wisłą.
– W pierwszym kwartale tego roku prywatni nabywcy kupili o niemal 5 tys. więcej nowych aut niż przed rokiem. Za 80 proc. tego przyrostu odpowiadają samochody z Chin – podkreśla prezes Superauto.pl.
Numerem jeden wśród chińskich marek w tym okresie było MG z prawie 1,9 tys. aut osobowych zarejestrowanych na osoby fizyczne. Na drugim miejscu znalazła się Omoda, a na trzecim Jaecco. W sumie na prywatnych klientów zarejestrowano w pierwszym kwartale niemal 3,9 tys. nowych aut marek chińskich, co daje im ok. 8 proc. udziału w rynku.
Jak podkreśla Oskar Jedliński, dyrektor działu rozwoju rynku w Superauto.pl, oferta Chińczyków w polskich salonach powiększa się z tygodnia na tydzień.
– Porównując ceny aut od producentów zza Wielkiego Muru do zbliżonych pojazdów popularnych marek, można powiedzieć, że Chińczycy dążą do tego, aby ich oferta była w zależności od modelu tańsza o 20-50 tys. zł – ocenia Oskar Jedliński.
Czołówka trzyma się mocno
Ogólnie jednak najpopularniejszą marką nowych aut wśród klientów indywidualnych w Polsce jest po pierwszym kwartale tego roku Toyota, choć wynik 8544 rejestracje oznacza spadek o 15 proc. r/r. KIA z liczbą 4350 zanotowała wzrost o 4 proc., a Volkswagen aż o 65 proc. do 3985.
Nie słabnie również import używek, które w 90 proc. rejestrowane są przez osoby fizyczne. Między początkiem stycznia a końcem marca 2025 r. do naszego kraju przyjechało prawie 240,2 tys. aut z drugiej ręki (+1,3 proc. r/r). Najwięcej (124,6 tys.) z Niemiec. Najchętniej sprowadzamy: Volkswageny (20,6 tys.), Fordy (20,2 tys.) i Ople (19 tys.).
