Polacy szykują się do skoku na Czechy
Karen i Techmex będą sprzedawać notebooki u południowych sąsiadów
TRANSAKCJA WIĄZANA: Do zapisywania się na akcje naszej firmy zamierzamy namawiać naszych dotychczasowych i potencjalnych klientów. W naszych salonach będzie można uzyskać informacje na ten temat i ewentualnie zapisać się na akcje — deklaruje Lucjan Wencel, dyrektor generalny Karen Notebook. fot. Borys Skrzyński
Wyspecjalizowana w sprzedaży detalicznej komputerów przenośnych w Polsce firma Karen Notebook zamierza wkroczyć na czeski rynek. Chce tam zainwestować ponad 1,5 mln USD w uruchomienie pięciu placówek. Podobne kroki, lecz w sferze dystrybucji sprzętu, podejmie Techmex. Zarząd spółki planuje kupienie kilku dystrybutorów za co najmniej 3 mln USD.
Grupa Karen Notebook, która wyspecjalizowała się w sprzedaży komputerów przenośnych, ma duże plany rozwoju w kraju i zagranicą. Zdaniem założyciela firmy Lucjana Wencla, pełniącego obecnie funkcję dyrektora generalnego, pomysł zbudowania sieci sprzedaży notebooków jest oryginalny i nie ma swojego odpowiednika na świecie.
— Jesteśmy jedyną firmą tego typu w Europie, a z tego co wiem, na świecie. Sądzę, iż koncepcja sprawdziła się. Postanowiliśmy wyjść z nią poza granice naszego kraju. Planowanie inwestycji w Czechach rozpoczęliśmy w styczniu tego roku — mówi Lucjan Wencel.
Czeski tort
Rzeczywiście, jest o co walczyć, bowiem w Czechach sprzęt przenośny cieszy się większą popularnością niż u nas. Według różnych szacunków, sprzedaż note- booków w Polsce waha się w granicach 6-7 proc. w stosunku do ogółu rynku komputerów osobistych. W Europie Zachodniej notebooki odebrały pecetom blisko 15 proc., natomiast w krajach najbardziej rozwiniętych, czyli USA i Japonii, około 30 proc.
— Mimo znacznie mniejszej populacji w Czechach, liczba sprzedawanych tam komputerów przenośnych jest zbliżona do osiąganej w naszym kraju. Spadające ceny czynią go jeszcze bardziej dostępnym — dodaje Lucjan Wencel.
Już w grudniu ma rozpocząć działalność pierwszy salon Karen Notebook Czech, znajdujący się w Pradze.
W optymistycznym wariancie inwestycja zwróci się na początku przyszłego stulecia. Będzie swoistym probierzem. Jeżeli rynek zareaguje pozytywnie, Karen ma zamiar wkroczyć do Słowacji, Węgier i innych państw regionu. Lucjan Wencel twierdzi, że nie boi się nawet podnieść rękawicy w Niemczech. Pierwszy krok za południową granicą kosztował około 0,5 mln USD, a do stworzenia kilku salonów potrzeba jeszcze ponad 1 mln USD.
Regionalnie, aby żyć
Z kolei firma Techmex z Bielska-Białej, zajmująca się dystrybucją sprzętu komputerowego w tym notebooków marki Toschiba, pragnie kupić kilka firm z branży w Czechach i na Węgrzech.
— Ze względu na koszty, działalność w jednym kraju nie rokuje perspektyw rozwojowych. W ostatnim czasie na rynku dystrybucyjnym występuje więc tendencja do działania regionalnego. Niebawem ta polityka stanie się również udziałem naszej firmy — deklaruje Jacek Studencki, prezes Techmexu.
Nasz rozmówca mówi o kwocie nie mniejszej niż 3 mln USD, które zainwestuje w pierwszej fazie ekspansji.
— Prowadzimy rozmowy z trzema czeskimi i węgierskimi firmami. Na rynek słowacki wejdziemy prawdopodobnie przez Czechy — dodaje Jacek Studencki.
Wsparcie z giełdy
Dla grupy Karen inwestycje rzędu 1,5 mln USD to kwota przekraczająca tegoroczne zyski. Dlatego spółka poszukuje kapitału na giełdzie.
— Wybór giełdy jako źródła kapitału nie jest przypadkowy. Nie chcemy łączyć się z większą firmą, gdyż musiałoby się to wiązać z utratą samodzielności. Co ważniejsze, wypracowaliśmy pewien model organizacyjny, który pozwala nam skutecznie działać w tej niszy — dodaje Lucjan Wencel
Czeskie początki będą skromne, bo w sprzedaży mają się znaleźć komputery tylko dwóch firm. Pierwszy to tajwański sprzęt montowany w Polsce a firmowany przez Karen marką California Access. Drugi to Fujitsu, prawdopodobnie od lutego przyszłego roku także składany w naszym kraju.
Średnie też dobre
W skład grupy Karen wchodzi kilka firm zajmujących się poszczególnymi segmentami rynku komputerów przenośnych, od montażu po serwis sprzętu. W ubiegłym roku co trzeci notebook sprzedany w naszym kraju pochodził z sieci Karen. Sieć sprzedaży detalicznej składa się z 16 salonów w większych polskich miastach. Po zastrzyku kapitału z giełdy, zarząd spółki zapowiada rozszerzanie zasięgu swojej obecności na średnie miasta. W przyszłym roku powstanie jeszcze 10 salonów.